Jazda ścieżką rowerową prowadzącą wzdłuż kanału to nie lada wyzwanie dla miłośników jednośladowych pojazdów.
Częste wymijanie, popędzanie i przeganianie, spacerujących po wyznaczonej dla rowerów ścieżce, nie zniechęca schodzących z promu ludzi - nierzadko bywa że wchodzą prosto pod koła i powodują niebezpieczne sytuacje.
- Zazwyczaj są to turyści, którzy po prostu nie zwracają uwagi na poziome oznaczenia chodnika. Co najlepsze, denerwują się gdy zwróci im się grzecznie uwagę – tłumaczy taksówkarz z pobliskiego postoju.
Problem ten występuje od samego początku utworzenia w tym miejscu ścieżki rowerowej. Nie jest to zatem najlepsze miejsce do jazdy rowerem biorąc pod uwagę dzienną liczbę ludzi przechodzących tą ulicą. Rowerzyści szczególnie utrudnione zadanie mają w sezonie, kiedy to liczba wczasowiczów przeprawiająca się promami jest ogromna - wtedy chodnik staje się zbyt wąski przez co turyści wykorzystują ścieżkę.
A może wystarczy prosta zasada - rowerzysta na"pieszym" chodniku" ustępuje pieszym - pieszy na" rowerowym" chodniku ustępuje rowerzyście. Chce sobie Pani iść wygodnie z wózeczkiem z dzieciaczkiem - w porządku - tylko jeśli zobaczy rowerzystę ma mu się grzecznie usunąć. Jeśli 5 razy będzie musiała ten 20-kg wózek przestawić - na pewno zacznie omijać pasy dla rowerów - i nie będzie potrzebny żaden mandat ;) A to fakt, że pieskom na smyczy (często jeszcze rozwijanym) - głośne NIE.
Ja codziennie jeżdżę do pracy do Ahlbecku i z powrotem i na ulicy wojska polskiego nie można spokojnie jeździć, nie ważne czy to godzina 8 czy 15 ludzie zamiast iść po drugiej stronie ulicy ciągle wchodzą pod koła rowerzystom, chodzą tam na spacery z psami, ktore pchaja sie pod koła, a kiedy uslysza dzwonek - psy zazwyczaj szczekaja, a właściciele z tępą miną i łaską usuwają się z drogi, bądź czepiają się, że ktoś w ogóle chce przejechać. Za chodzenie po ścieszkach rowerowych powinien być mandat. A wytłumaczenie, że" rowerzyści również jeżdżą po chodnikach" do mnie nie dociera, bo ja tego nie robię. Poza tym mandat dla tych którzy jeżdżą po chodnikach też by się przydał.
rowrzyści lamia przepisy b.czsto.Wystarczy popatrzeć jak jeżdża Grunwaldzką, ale odstrony gazowni gdzie nie ma ścieżki rowerowej-jest po przeciwnej stronie ulicu.Wielu z nich wogóle jezdzi po chodnikach w samym centrum np. od pl.Wolności koło Sonaty i dalej do Netto.Wszyscy są dla nas zagrożeniem, wystarczy, że dziecko odejdzie na chwilę od ręki matki czy wózka i już jest pptrącono, ponadto najeżdża się nam na nogi, plecy i td bo prostu skracają sobie drogę nie objeżdżając ronda w centrum., a Ci co przyjeżdżają z Warszowa to już wogóle uważają, że chodnik dla pieszych to dla nich ścieżka rowerowa.Tyle kasy leży na ulicy, rowerzyści łamią przepisy, psiarze nie sprzątają po swoich psach, do autobusów wsiadają z psami bez smyczy i kagańców, nie kasują za psy biletów, Gdyby karano tych ludzi nie trzeba by było podwyższać cen na bilety Floty, a tak przy okazji to może obniżyć gaże Zarządu Floty?Zabrakło sponsorów?, a kolejne płace trzeba brać w grubych tysiacach\?Za co?/Może ktos wreszcie zacznie robic porządki z tymi spraw
poprostu z wiochy przyjechali i niewiedza co to sciezka roweroa
Ja też jestem rowerzystą i taka sytuacja ma miejsce na każdej ścieżce rowerowej pod promem na promenadzie na matejki na grunwaldzkiej ale nikt na to nie zwraca uwagi prucz nas rowerzystów. I gdzie jest ta straż miejska i policja na rowerach pewnie na promce bo tam chodzą niezłe modelki i jest na czy oko zawiesić
Problem z tym, że nie każda ścieżka prowadzi do miejsca docelowego, a ulicami strach się poruszać.
12:32, 15:19, dobrze piszą, dać im wódki POPIERAM.Ludzie, to teraz chamy i egoiśći zawili.Gul im skacze jak widzą, że brykam sobie rowerkiem za pare tysi, a kierowca się buja wrakiem kopcącym za osiem stów, a pieszy w wytartych trampkach.Stąd ta zawiść.
Pojazdy szynowe mają pierwszeństwo!
Nagle wszyscy święci się zrobili.I nie ładujcie głupole wszystkich rowerzystów do jednego worka, bo najgorsze są radosne rodzinki człapiące całą szerokością ścieżek (i chodnika, nawet jak jest szeroki) i dziady z babami obładowani asortymentem z działek oraz gwiazdy, które wychodzą z domu na pokaz, żeby na nie patrzono.
Ja kilka dni temu jechalam do pracy sciezka na Moniuszki i jakis babsztyl lazl po niej. Cala byla obwieszona dmuchanymi kolkami i zabawkami.Obok niej szly dzieci i dala im niezly przyklad kultury a mnie doprowadzila do szalu.Z naprzeciwka jechaly rowery i zadzwonilam na nia a ta tylko sie obejrzala i szla dalej, wiec krzyknelam ze jest na sciezce rowerowej a ona na to ze wie i co ztego to powiedzialam zeby zeszla z tej sciezki a ona ze nie bo co jej zrobie myslalm ze ja poprostu ubije.Pewnie gdybym jechala chodnikiem(a tego nie robie) to zrobilaby mi awanture.Wkurzylam sie i powiedzialam ze gdybym sie nie spieszyla do pracy to zadzwonilabym na policje.Codziennie jezdze rowerem do i z pracy i podobnych sytuacji jest mnostwo codziennie.I co z tego ze ja szanuje pieszych i po chodniku prowadze rower jak piesi maja w nosie rowerzystow
najechalo sie burakow
W Holandii, " królestwie rowerów" na ścieżce rowerowej rowerzysta ma zawsze pierwszeństwo. Jadąc rowerem daje znak dźwiękowy, jeżeli zauważy pieszego na ścieżce rowerowej i jedzie dalej. Jeżeli dojdzie do kolizji i przyjeżdża policja, pieszy dostaje mandat.
Jeżdżę samochodem, rowerem i oczywiście na pieszo też poruszam się! Myślę, że wszystko da się pogodzić! Jedynie potrzeba myślenia i szacunku dla innych! Z dwojga złego - rower na ulicy, czy na chodniku wybieram to drugie (podobnie, jak Gość • Środa [04.08.2010, 15:19] • [IP: 80.245.187.***]). Oczywiście przy bezwzględnym pierwszeństwie dla pieszych! Rowerzysta samą swoją obecnością sprawia zagrożenie na zatłoczonej ulicy. Nie mówiąc już o zwiększonym spalaniu paliwa przy hamowaniu i przyspieszaniu (a przecież rower to" ekologia").
strasznie długa ta scieżka rowerowa
postawić mur od strony jezdni i chodnika
ja nie mam dzwonka to na nich gwizdze zeby bylo zabawniej ;D
a ja uwazam ze ludzie chodza jak swiete krowy, jedziesz sciezka rowerowa ida piesi zwracasz uwage to sie jeszcze buntuja i potrafia wyzwac chodz nie maja racji. raz, drugi trzeba z zadka garaz zrobic to sie naucza. a na pronenadzie przy albatrosie to juz wogole masakra przejechac rowerem. za jezdzenie po chodniku dostaje mandat a szkoda ze nie dziala to w druga strone czemu piesi nie dostaja mandatu za chodzenie po scieszkach rowerowych?
Typowe polskie myślenie: jestem pieszym=jestem wrogiem rowerzystów; jestem rowerzystą=wróg pieszych. A wystarczyłoby trochę wzajemnego szacunku i zwykłe ruszanie mózgownicą od czasu do czasu. Rowerzyści: jazda po ścieżce, a jak jej nie ma to po ulicy lub prowadzenie roweru (również na przejściach dla pieszych na których nie ma przejazdu dla rowerów). Piesi: oglądanie się na boki przy przecinaniu ścieżek rowerowych i nie dreptanie po chamsku ścieżką i udawanie, że nie wie się o co chodzi albo myślenie, że ma się zawsze pierwszeństwo przed rowerzystą. Sprawa ścieżki na Konstytucji rzeczywiście trudna, jedyne rozwiązanie jest takie, że rowerzyści powinni się zachowywać na niej jak auta na jezdni, czyli, jeśli idzie pieszy (jest już na pasach i chce zejść na chodnik) to po prostu zdjąć swoją jaśniepańską d... z roweru i na chwilę się zatrzymać. Dodam, że jestem pieszą i rowerzystką, a od niedawna również kierowcą. Wszystkim zirytowanym, montującym już na rowerach wuwuzele życzę trochę luzu i miłego popołudnia:)
MIASTA DLA ROWEROW - PIESI CHODZA PO SCIEZKACH JAK CHCA, DUZO PIESZYCH CHODZI PO SCIEZCE NA WOJSKA POLSKIEGO. OSOBISCIE PO CHODNIKU NIE JEZDZE CHYBA ZE JUZ MUSZE ALE WTEDY PIERWSZENSTWO MA PIESZY. NA ULICACH JEST PROBLEM BO KIEROWCY AUT NIE ZWRACAJA UWAGI NA ROWERY, A JAK WIADOMO ROWER TO TAKZE UCZESTNIK RUCHU. PROPONUJE ABY WSZYSTKIE STRONY TEGO KONFLIKTU BARDZIEJ SIE ZROZUMIALY I BYLY BARDZIEJ ZYCZLIWE W STOSUNKU DO SIEBIE
W końcu ktoś o tym napisał! Chodzą se jak by to był chodnik dla nich a jak rowerzysta na chodniku jedzie to się wkurw... Jeden pacan chciał mnie pobić za to że na chodniku jechałem, a innym razem szła se panienka z dzieckiem po rowerowej i się do mnie sapała że jak ja jadę.
w pełni popieram ostatnią opinię, wszak to tylko sprawa kultury.
jak ja jade po drodze rowerowej i ida ludzie po niej to ich wina co sie stanie =)
Ale jak rowerzysta jedzie po chodniku to zaraz spisywac i mandaty wstawiac chca bydlaki ^^.
Jeżdżę samochodem i rowerem i uważam że jeżeli nie ma ścieżki rowerowej a chodnik umożliwia bezpieczną dla pieszych jazdę to bezpieczniej jest jechać na chodniku oczywiście jeżeli są ku temu warunki. Jadąc samochodem często szlag mnie trafia jak widzę wyczyny rowerzystów na jezdni, z których niektórzy są zupełnie nieprzewidywalni.
Rowerzyści nie tylko jeżdżą jak święte krowy po ścieżkach, jeżdżą też na miejscach dla pieszych często mocno okrojonych przez utworzone tzw ścieżki rowerowe a nawet po drugiej stronie chodnika np ul Grunwaldzkiej bo tak im wygodniej. Kiedyś o mało co a wklinowałabym się między dwa jadące na siebie znaprzeciwka rowery musiałam uciekać na trawę. Okropna jest też ścieżka rowerowa przy ul Konstytucji 3 Maja. Tam nikt nie pomyślał tworząc ścieżkę dla szalonych rowerzystów że pieszy wchodzi prostu z ulicy pod koła roweru, albo stoi na ulicy by przeczekać niekiedy sznur rowerzystów. To jest bardzo niebezpieczne dla pieszych - czy ktoś kto to ustrojstwo wymyślił nie miał wyobraźni?
uważam że te pieniądze które zostały wywalone na ścieżki rowerowe w tym mieście (oczywiście sa miejsca gdzie zrobienie ścieżki rowerowej było bardzo sensowne) powinny być przekazane dla policji tylko na prewencję w postaci patroli w krytycznych miejscach styku rowerzystów z pieszymi i pojazdami silnikowymi ;)
tak tylko że jak rowerzyści jeżdżą po chodnikach i nie ma jak przejść to już nikt nie zwraca uwagi a sami rowerzyści mają to głęboko gdzieś!! matki z wózkami muszą specjalnie wymijać bądź całkiem zchodzić na jezdnię bo taki rowerzysta nie ma zamiaru jechać przepisowo. TO MOŻE NICH ROWERZYŚCI JEŻDŻĄ TA GDZIE JEST TO WYZNACZONE (JAK JEST) BĄDŹ PO JEZDNI A NIE TAM GDZIE CHODZĄ LUDZIE A PRZEDE WSZYSTKIM MATKI Z WÓZKAMI BĄDŹ MAŁYMI DZIEĆMI A NIE PÓŹNIEJ MAJĄ PRETENSJE ŻE ZACHODZI IM SIĘ DROGĘ!!
ścieżki rowerowe tworzone są na" siłę" - a niech mi ktoś powie dokąd ta ścieżka prowadzi? bo jakoś mam wrażenie że przy delikatesach zaczynam się gubić gdzie jechać :) zastanawiam się czy ktoś kto podejmuje decyzje o umiejscowieniu takiej ścieżki był gdzieś gdzie ścieżki rowerowe są zrobione wzorowo... i jeździł takimi ścieżkami, ja uważam że przy tak głupio umiejscawianych ścieżkach nie ma miejsca w Świnoujściu na ścieżki rowerowe w centrum miasta, niestety rowery powinny jeździć razem z samochodami i nie powinno to być niczym dziwnym, z drugiej strony policja powinna też zwracać bardziej uwagę na zachowanie się rowerzystów i pieszych na ulicach, bo mam wrażenie że żyjemy w indiach i widze ciągle" Święte krowy"
dzisiaj widziałem jak koleś pod prąd jechał samochodem tam gdzie samochody na prom czekają, aż żal, że zdjecia nie zrobiłem, takich turystów tu wpuszczamy... powodzenia, rowerzyści turyści robią to samo
" Tylko kretyn mógł wymyślić coś takiego, aby ścieżki rowerowe współdzieliły drogę z przechodniami!!Takie ścieżki powinny znajdować się na pasie wzdłuż jezdni, tak jak robią np.w Holandii.W końcu rower to pojazd!" popieram!
jestem kierowcą jeżdżę też czasami rowerem powiem tak nie przeszkadzają mi piesi poruszający się po ścieżkach rowerowych przeszkadzają mi natomiast rowerzyści jadący bezmyślnie chodnikami nad tym się nie zastanowiliście mają ulicę to nie zjeżdżają na chodnik i zmuszają pieszych do ustępowania im drogi przecież to jest nielogiczne aby wymagać szanowania innych najpierw trzeba być samemu w porządku jesteście niekonsekwentni szanujmy pieszych potem wymagajmy szacunku dla rowerzystów i odwrotnie. Pozdrawiam Wszystkich.
A nie mogli zrobić tej ścieżki bliżej jezdni? tylko tak na środku?
Do: Gość • Środa [04.08.2010, 10:07] • [IP: 83.20.145.**] Mylisz się, jednego roku używałem trąbki na sprężone powietrze i moge powiedzieć jedno - na bezmyślność nie pomoże nawet statkowy tyfon :/ W szczególności brak reakcji jest na promenadzie przy alibii, tam staruchy nawet widząc rowerzyste to nie zejdą ze ścieżki.
ale my nerwowi...faktycznie do afryki a nieUE.
taka sama bajka jest na sciezce wzdluz wjska polskiego
widze same wypowiedzi rowerzystów jeżdżących przepisowo po ścieżkach rowerowych i po przejazdach dla rowerów, to ciekawe kto zap...la rowerami po chodnikach i po przejściach, osobiście jeżdzę rowerem i staram się przestrzegać przepisów i już nie raz zwróciłem uwage i pieszym i rowerzystom. A co do oddzielania ścieżki od chodnika to nawet gdyby były zasieki pomiędzy nimi to i tak będzie tak jak jest muszą się posypać mandaty to może wtedy zacznie się coś zmieniać a jeżeli chodzi o Policje to jest zajęta poszukiwaniami baby która potrąciła rowerem małego chłopca koło dużego Kościoła jadąc po chodniku tak że chłopczyk wylądował na pogotowiu i zostanie mu pamiątka na twarzy.
Dużo ludzi nie widziało drogi rowerowej i nie wie co to jest bo mieszkają na wsi należy ich zrozumieć. A nasi kolarze z działek też nie przestrzegają żadnych zasad bo w większosci mocno zaprawieni.
Nie tylko rowerzystom wchodzą też pod koła każdego samochodu debile niedorobieni raz drugi sie ich przejedzie bedzie spokoj
podjedz przepros, ustapiom.spokojnie...
a co dopiero sie dzieje na promenadzie
A GDZIE JEST POLICJA ?? MANDATY WLEPIAĆ TAKIM GUPOLOM TO PRZECIEŻ TAK JAKBY LAZŁ PO ULICY POD SAMOCHODY GUPOL JEDEN I NIEBEZPIECZEŃSTWO DLA ROWERZYSTY I SAMEGO PRZECHODNIA RÓWNIEŻ. ... ALE TO JEST POLAK WŁAŚNIE
Ja to lubię rowerzystów..takich spoconych jegomości, którzy zapierdzielają Po chodniku i jeszcze opierdzielają spacerujących..miodzio((:
A mnie wkurzają kolarze którzy jeżdżą po chodnikach mimo ścieżek rowerowych. Wystarczy spojrzeć co się dzieje na np. Grunwaldzkiej po jednej stronie jest szeroka ścieżka ale to nie przeszkadza jeździć po drugiej stronie na wąskim chodniku i przeciskać się między ludźmi. Czy tak trudno przejechać rowerem na drugą stronę ulicy? Zresztą już 2 razy wydziałem zderzenia kolarzy z pieszymi i obydwa była na chodniku, a nie na ścieżce. Tak więc dość już tego terroru pedalarzy.
codziennie jezdze rowerem do pracy i wiekszosc trasy przemierzam sciezkami rowerowymi jak widze z naprzeciwka idących ludzi całą długoscią chodnika łącznie z sciezką gapiąc sie na mnie i nie reagując ja poprostu przyspieszam, czasami puszczam kierownice(rekoma łapie siodełko z tyłu) zeby wiedzieli ze jak nie zejda z sciezki to nie zdaze wychamowac, zawsze działa! bo zaczynają sie bac! to jedyny sposob zeby ludzi nauczyc takich podstaw! dzwonka uzywam jak ida tyłem i nie widza mnie na to juz nie ma siły
pieszy to święta krowa nie patrzy na nic lezie prosto pod koła czy to rowery czy samochodu. masakra policja i straż powinna dawać mandaty za łażenie po ścieżkach rowerowych, nie duże ale po 20 zł i byłby spokój.
Każdy porządny rowerzysta powinien mieć na wyposażeniu nie dzwonek a potężny air horn, czy też solidną vuwuzelę powodującą co najmniej atak serca u łażącego po ścieżce pieszego. Rozwiązanie sprawdzone - w większych miastach rowerzyści od lat" edukują" tak pieszych i efekty widać.
Niestety dopóki nie wymże pokolenie, które nie wie co to ścieżka rowerowa to takie sytuacje będą codziennością. Ja się nie * i jade na wprost z dużą prędkością, dopiero gdy człowiek sam spostrzeże zbliżające się nagle zagrożenie odzyskuje trzeźwość umysłu i natychmiast złazi ze ścieżki rowerowej.
A GDZIE JEST POLICJA ??
gdyby ścieżka oddzielona była pasem zieleni a tak no trzeba na nią wejsć.strasznie mnie wkurza jak rowerzysta na mnie dzwoni, gdy idę po tej ścieżce, mam ochotę go zrzucić z roweru
chcieliscie bydło to macie , nigdy nie lubilem ludzi odwiedzajacych te miasteczko
Dobrze, że nie mam dzwonka.
Ścieżka rowerowa na chodniku nie jest chodnikiem tylko osobnym pasem ruchu. Takie rzeczy widziałem w Berlinie w 89 jak Polacy wychodzili z autobusu prosto na ścieżkę rowerową i nie wiedzieli o co kaman że szwaby mają bulwers. Jak widać przez ponad 20 lat u nas dalej ciemnota. Jak coś takiego niektórzy widzą w Świnoujściu pierwszy raz w życiu to nie dziwota że łażą jak te święte krowy.
No bo jak tu problem ten.Trzeba po prostu * pompką po grzbiecie.
Jak to co zrobić? Zejść na ziemie. A rower zostawić w domku i na pieszo!!
Bo Polacy to ciemnogród.Heretycy zajmują się jakimiś krzyżami, patologie się rozpełzuję po mieście jak robaki z jabłka i na dodatek nic konkretnego nie ma w tej wiejskiej osadzie rybackiej z plażą na szambo.
a dzwoniacy na ciebie rowerzysta na chodniku to dopiero irytacja!!nie czepiajcie sie pierdol bo miasto jest takie jakie jest...
...niech w ogóle nie wychodzą z domów !!
Tylko kretyn mógł wymyślić coś takiego, aby ścieżki rowerowe współdzieliły drogę z przechodniami!!Takie ścieżki powinny znajdować się na pasie wzdłuż jezdni, tak jak robią np.w Holandii.W końcu rower to pojazd!
Mieszkam tuż koło skrzyżowania Chrobrego - Armii Krajowej, więc muszę tamtędy przejeżdżać często, żeby dojechać do centrum. Wiecie, jak mnie ci ludzie *, gdy łażą jak krowy po ścieżkach. Człowiek jedzie rowerem 10 - 15 km/h (czasem szybciej, jak nikogo na ścieżce nie ma) i musi hamować, bo jakiś bałwan nie popatrzy gdzie chodzi. A jak się jakaś baba wkurzyła, kiedy jej powiedziałem, żeby nie szła po ścieżce rowerowej ze swoim (na oko) 3-4 letnim synem. Z resztą problem nie tylko tam występuje. Tak samo jest na S. Moniuszki i na promenadzie na ścieżce, gdzie raz dzieciak po prostu wbiegł mi pod koła. Niestety, problem jest chyba nie do rozwiązania, bo co możemy zrobić?
To PIKUŚ w porównaniu z fanatykami PIS-u walczącymi o krzyż pod Pałacem Prezydenckim ;]
Nosz tylko wziąć i przyfasolić w mazak! Mam nie raz ochotę założyć ochraniacze, kask i się * w taki tłum.
Ludzie, mieszkańcy, Polacy nie mają zakodowane, że może być droga dla rowerów. W Polsce w wielu miejscowościach nie wiedzą, że są drogi dla rowerów. Trzeba czasu.
Na Wojska Polskiego, to na ścieżce rowerowej biegają psy, a właściciele cieszą się, że ich pupil atakuje rowerzystów. Tak było dzisiaj rano, niestety.
nie ma tego złego co by na dobre nie wyszło/w morzu kapać sie nie można bo z----e i turysci wyjeżdzają zabierając ze sobą te smierdzące szroty i łażenie po ulicach nie patrzac gdzie lezie..a propos głośno o tym mowa, że Rapciak naruszył struktury i zastoiny ktore sie tam nazbierał jak rosjanie czyścili swpje statki i teraz mamy w plecy, a kazdej plotce jest 80% prawdy
Na Wojska Polskiego również chodzą po ścieżce i jeszcze bulwers mają jak się zadzwoni na nich, myślą, że skoro są na wczasach to wszystko im wolno ;/. A tak na marginesie to piesi również włażą pod koła, pchają się na ulicę nie patrząc na jadące samochody...
Czy rowerzyści mogą jeżdzić po chodnikach/
Jestem tam co dziennie i nie stanowi to dla mnie problemu. ja się usune czy pieszy ustąpi i jest okej. nie robmy zniczego problemu
problem jest w tym, że taka sama sytuacja jest wszędzie na scieżkach rowerowych - może z wyjątkiem Grunwaldzkiej na odcinku gzie chodnik jest oddzielony pasem zieleni - a gdzie indziej... mnie pieszy zwyzywał że śmiałem na niego zadzwonić na ścieżce - ale jak policja nic z tym nie robi, to ktoma wprowadzać pożądek - idealny przykład ścieżka wzdłóż Wojska Polskiego
To piesi sa na chodniku uprzywilejowani, więc nich rowerzyści się ciszą że mają ścieżkę i niech przepuszczaja pieszych po prostu
olaboga co to za ludzie!
A rowerzyści na chodnikach i pasach dla pieszych to co?
Wystarczy prośba kapitana na promie do wychodzących z promu o nie wchodzenie na ścieżkę rowerową.Turyści po wyjściu z promu są tak zauroczeni od pierwszych chwil miastem, iż nie zwracają uwagi na oznakowania na ziemi.
zrobic tunel dla pieszych ;-)
Wlepić trochę odpowiednio wysokich mandatów, i od rau się skończy. Zanim ktoś zacznie mówić, rowerzystom lamiącym przepisy, czy kierowcom aut też. Takie, żeby mocno zabolało. Inaczej nikogo się nie wychowa.
Nie wchodzą pod koła rowerzystom tylko sobie chodzą jak po chodniku w ogóle nie ustępując miejsca, a rowerzyści i tak nie korzystają z drogi dla rowerów tylko jeżdżą po ulicy.