Jazda ścieżką rowerową prowadzącą wzdłuż kanału to nie lada wyzwanie dla miłośników jednośladowych pojazdów.
Częste wymijanie, popędzanie i przeganianie, spacerujących po wyznaczonej dla rowerów ścieżce, nie zniechęca schodzących z promu ludzi - nierzadko bywa że wchodzą prosto pod koła i powodują niebezpieczne sytuacje.
- Zazwyczaj są to turyści, którzy po prostu nie zwracają uwagi na poziome oznaczenia chodnika. Co najlepsze, denerwują się gdy zwróci im się grzecznie uwagę – tłumaczy taksówkarz z pobliskiego postoju.
Problem ten występuje od samego początku utworzenia w tym miejscu ścieżki rowerowej. Nie jest to zatem najlepsze miejsce do jazdy rowerem biorąc pod uwagę dzienną liczbę ludzi przechodzących tą ulicą. Rowerzyści szczególnie utrudnione zadanie mają w sezonie, kiedy to liczba wczasowiczów przeprawiająca się promami jest ogromna - wtedy chodnik staje się zbyt wąski przez co turyści wykorzystują ścieżkę.
Dobrze, że nie mam dzwonka.
Ścieżka rowerowa na chodniku nie jest chodnikiem tylko osobnym pasem ruchu. Takie rzeczy widziałem w Berlinie w 89 jak Polacy wychodzili z autobusu prosto na ścieżkę rowerową i nie wiedzieli o co kaman że szwaby mają bulwers. Jak widać przez ponad 20 lat u nas dalej ciemnota. Jak coś takiego niektórzy widzą w Świnoujściu pierwszy raz w życiu to nie dziwota że łażą jak te święte krowy.
No bo jak tu problem ten.Trzeba po prostu * pompką po grzbiecie.
Jak to co zrobić? Zejść na ziemie. A rower zostawić w domku i na pieszo!!
Bo Polacy to ciemnogród.Heretycy zajmują się jakimiś krzyżami, patologie się rozpełzuję po mieście jak robaki z jabłka i na dodatek nic konkretnego nie ma w tej wiejskiej osadzie rybackiej z plażą na szambo.
a dzwoniacy na ciebie rowerzysta na chodniku to dopiero irytacja!!nie czepiajcie sie pierdol bo miasto jest takie jakie jest...
...niech w ogóle nie wychodzą z domów !!
Tylko kretyn mógł wymyślić coś takiego, aby ścieżki rowerowe współdzieliły drogę z przechodniami!!Takie ścieżki powinny znajdować się na pasie wzdłuż jezdni, tak jak robią np.w Holandii.W końcu rower to pojazd!
Mieszkam tuż koło skrzyżowania Chrobrego - Armii Krajowej, więc muszę tamtędy przejeżdżać często, żeby dojechać do centrum. Wiecie, jak mnie ci ludzie *, gdy łażą jak krowy po ścieżkach. Człowiek jedzie rowerem 10 - 15 km/h (czasem szybciej, jak nikogo na ścieżce nie ma) i musi hamować, bo jakiś bałwan nie popatrzy gdzie chodzi. A jak się jakaś baba wkurzyła, kiedy jej powiedziałem, żeby nie szła po ścieżce rowerowej ze swoim (na oko) 3-4 letnim synem. Z resztą problem nie tylko tam występuje. Tak samo jest na S. Moniuszki i na promenadzie na ścieżce, gdzie raz dzieciak po prostu wbiegł mi pod koła. Niestety, problem jest chyba nie do rozwiązania, bo co możemy zrobić?
To PIKUŚ w porównaniu z fanatykami PIS-u walczącymi o krzyż pod Pałacem Prezydenckim ;]
Nosz tylko wziąć i przyfasolić w mazak! Mam nie raz ochotę założyć ochraniacze, kask i się * w taki tłum.
Ludzie, mieszkańcy, Polacy nie mają zakodowane, że może być droga dla rowerów. W Polsce w wielu miejscowościach nie wiedzą, że są drogi dla rowerów. Trzeba czasu.
Na Wojska Polskiego, to na ścieżce rowerowej biegają psy, a właściciele cieszą się, że ich pupil atakuje rowerzystów. Tak było dzisiaj rano, niestety.
nie ma tego złego co by na dobre nie wyszło/w morzu kapać sie nie można bo z----e i turysci wyjeżdzają zabierając ze sobą te smierdzące szroty i łażenie po ulicach nie patrzac gdzie lezie..a propos głośno o tym mowa, że Rapciak naruszył struktury i zastoiny ktore sie tam nazbierał jak rosjanie czyścili swpje statki i teraz mamy w plecy, a kazdej plotce jest 80% prawdy
Na Wojska Polskiego również chodzą po ścieżce i jeszcze bulwers mają jak się zadzwoni na nich, myślą, że skoro są na wczasach to wszystko im wolno ;/. A tak na marginesie to piesi również włażą pod koła, pchają się na ulicę nie patrząc na jadące samochody...
Czy rowerzyści mogą jeżdzić po chodnikach/
Jestem tam co dziennie i nie stanowi to dla mnie problemu. ja się usune czy pieszy ustąpi i jest okej. nie robmy zniczego problemu
problem jest w tym, że taka sama sytuacja jest wszędzie na scieżkach rowerowych - może z wyjątkiem Grunwaldzkiej na odcinku gzie chodnik jest oddzielony pasem zieleni - a gdzie indziej... mnie pieszy zwyzywał że śmiałem na niego zadzwonić na ścieżce - ale jak policja nic z tym nie robi, to ktoma wprowadzać pożądek - idealny przykład ścieżka wzdłóż Wojska Polskiego
To piesi sa na chodniku uprzywilejowani, więc nich rowerzyści się ciszą że mają ścieżkę i niech przepuszczaja pieszych po prostu
olaboga co to za ludzie!
A rowerzyści na chodnikach i pasach dla pieszych to co?
Wystarczy prośba kapitana na promie do wychodzących z promu o nie wchodzenie na ścieżkę rowerową.Turyści po wyjściu z promu są tak zauroczeni od pierwszych chwil miastem, iż nie zwracają uwagi na oznakowania na ziemi.
zrobic tunel dla pieszych ;-)
Wlepić trochę odpowiednio wysokich mandatów, i od rau się skończy. Zanim ktoś zacznie mówić, rowerzystom lamiącym przepisy, czy kierowcom aut też. Takie, żeby mocno zabolało. Inaczej nikogo się nie wychowa.
Nie wchodzą pod koła rowerzystom tylko sobie chodzą jak po chodniku w ogóle nie ustępując miejsca, a rowerzyści i tak nie korzystają z drogi dla rowerów tylko jeżdżą po ulicy.