Według relacji Czytelnika, mieszkańcy domków przy sąsiednich ulicach wychodzą ze swoimi psami do lasu, puszczając je zupełnie swobodne.
– Ludzie myślą o swoich pupilkach, aby się wybiegały, wyszalały i bawiły. Nie zdają sobie jednak sprawy z tego, że puszczając psa w głąb lasu bez smyczy, może on zamęczyć obecną tam zwierzynę. Chodzi mi głównie o sarenki, których jest tam kilka. Nawet najmniejszy pies jest w stanie wykończyć osłabione zimą zwierzęta – tłumaczy nasz rozmówca.
Dołączamy się do prośby przejętego losem sarenek Czytelnika i apelujemy do właścicieli psów, aby wchodząc z czworonogiem do lasu nie zapomnieć wziąć ze sobą smyczy.
W takim razie gdzie jaka sie wybiegac psy ?? Na miescie nie w lesie nie w parku nie na plazy nie ? To co maja latac ?? W sumie i to by przeszkadzalo
No to w końcu gdzie pies ma się wybiegać jak nie w lesie i w kagańcu, kogoś tu chyba porąbało zupełnie. A czy pies to nie zwierzę, to gdzie ma się wybiegać.
Nie tylko po lesie po lesie to małą bieda ale po mieście pogryzły mi już dwa razy psa!! Proszę o ostrożność!!
ten zaniepokojony czytelnik powinien sobie smycz założyć i najlepiej jeszcze kaganiec, co za paranoja
a od kiedy na koncu ul Torunskiej jest las
Zwierzyna powinna mieć święty spokój tym bardziej w tegoroczne święta - a Sobaki to dopiero zbóje ale to też gadzina :-)
Sarenki przychodzą tez pod budynki na Krzywej, nie wiem, czy leśniczy nie daje im nic do jedzenia ? W ubiegłych latach tego nie było, a psów na osiedlu jest pełno. Co robią pracownicy nadleśnictwa ? Niedługo sarny będą chodzić po mieście za jedzeniem jak dziki.
ojejuju:D
tak i pewnie wlasciciele psow maja to w nosie co ich obchodza sarenki:((((