iswinoujscie.pl • Środa [29.12.2010, 00:38:13] • Świnoujście
Znaki w śniegu. Niemcy nie wiedzą jak jeździć

fot. Adam Strukowicz
Zgłosił się do nas niemiecki kierowca polskiego pochodzenia. Zwrócił on naszą uwagę na wydawałoby się błahostkę. – Znaki zasłonięte warstwą śniegu utrudniają niemieckim kierowcom poruszanie się po mieście – tłumaczy.
Nieróbstwo drogowców wyliczamy ostatnimi czasy już na palcach. Jest tego wiele. Kolejnym problemem jaki doszedł po przeczytaniu przez naszego dziennikarza maila od Czytelnika, to zaśnieżone znaki utrudniające poruszanie się po mieście kierowcom z zagranicy, oraz tym nie znającym Świnoujścia.
Wąskie jednokierunkowe uliczki to chleb powszedni na świnoujskich drogach. Dochodzi do tego mroźna zima i obfity śnieg. Jak wiadomo z zaspy śniegu ciężko jest wyjechać, a wycofywanie samochodem również nie należy do najprzyjemniejszych czynności podczas zimy.
– Już nie raz widziałem jak kierowca samochodu „na obcych blachach” musiał wycofywać bo wjechał w ulicę pod prąd. Wszystko przez zaśnieżone znaki. Nie dziwie się. Mieszkam w Świnoujściu już od kliku lat, a czasami nie widząc znaków nie jestem w stanie stwierdzić, czy ulica jest jedno, czy dwu kierunkowa – mówi jeden z kierowców.
źródło: www.iswinoujscie.pl
zima
Nasze miasto to meksyk poprostu.. ale cii dzis plugi jezdzą..ale z podniesionymi na 5xcm odsniezarkami:/ a pod biedronkąna matejki normalnie zbieraja na cieżarówke snieg.. szoook!!
Niemiec się znalazł...hi, hi
Jeżeli wraca komuna - to dajcie Policji uprawnienia jakie miała Milicja. Mniej by było rozpraw sądowych bo jakby dostał parę PAŁ to długo by pamiętał, że tego robić nie można.
Komuna wraca na całego !
czy sa znaki widoczne czy nie i tak i tak niemcy nie wiedzia jak jezdzic
Takie jest właśnie nasze Świnoujście.Po co odbywają się sesje nadzwyczjne rady jak burdel dookoła.Ulice nie poodśnierzane, znaki nie odśnierzone, małolaty w miejscach publicznych rzucają petardami w ludzi, petardy można kupić wszędzie nawet na placu wolności pod hmurką, wandale niszczą elewacje większości budynków w mieście, wybijają szyby wystawowe w centrum miasta, rozpylają gaz łzawiący w restauracjach a policja jest bezsilna.Na cztery promy pływaja tylko prawie dwa które ledwo zipią.Wszystkiego najlepszego szanowni radni w nowym roku z panem przewowdniczącym na czele który najlepiej dba o swój wizerunek w mediach a od noszenia tego łańcucha na szyji to chyba zapomniał o swoich prawdziwych obowiazkach.
Ale najważniejsze znaki czyli STOP, ustąp pierwszeństwa przejazdu i droga z pierwszeństwem mają takie kształty że śnieg nie ma tu znaczenia.
Oni i tak jezdza jakby sie na znakach nie znali buce jedne wiec mamy kolejna nowinke typu 'podejdz, przeczytaj nie do konca, podrap sie po jajkach i idz cos zjesc' zenada...
Niech nie przesadzają, oni i tak nie patrzą na znaki.
a czy oni wogóle wiedzą jak jeździć?
NIEMCY NAJPIERW NIECH PAMIETAJA O WLACZONYCH SWIATLACH !! U NAS SOBIE ROBIA CO CHCA, A MY W NIEMCZECH MUSIMY PRZESTRZEGAC PRZEPISOW. DLACZEGO SWINOUJSCKA DROGOWKA NIE NIE ROBI W TYM KIERUNKU ?? PS. W NIEMCZECH ZNAKI DROGOWE WYGLADAJA W 100% TAK JAK W NASZYM MIESCIE !! ZASYPANE SNIEGIEM !! I CO ??
uj z nimi bóg z nami...
Niemcy w Świnoujściu nigdy nie potrafili jeździć. Zalepione czy nie, i tak ich nie widzą i mają głęboko w czterech literach. A tak przynajmniej nasza drogówka zarobi na nich.
...no widzisz heheh hcwr
co to za niemiec co nie ma gps-u...
Dobre sobie oni i latem nie widzą znaków -przy wjeździe do Polski jest taki duży mówiący o światłach i jaki efekt ?? Ale drogę do redakcji Hans znalazł bez znaków:)))) Jaja jak berety.
te * nawet jak maja widoczne znaki to i tak nie wiedza jak sie jezdzi heheheh
puł polak puł nieniec najgorsze co moze byc wypad z polski
W takiej sytuacji należy podjechać ostrożnie, oczyścić znak miotełką (którą kazdy niemiecki kartofel ma w samochodzie), a nie lecieć na skargę do iświnoujście. Te znaki są zakryte od ponad tygodnia, co nikomu nie przeszkadza i świadczy że znaki tam są niepotrzebne.
Ale oni i tak nie wiedzą jak. .nawet jak znaki widać, zwłaszcza nie widzą znaku zakaz parkowania!...;-)
to jezdzic tak jakby znaków nie było, ot co
Tak się składa, że widziałem przy empiku jak strażnik miejski zgarnia śnieg ze znaku, żeby przy muzeum nikt nie skręcił w prawo. Owszem zaskoczenie było wielkie ale pozytywne.
Z tego co zauważyłam niemieccy kierowcy rzadko patrzą na znaki-choćby jazda na światłach lub brak przestrzegania znaku-ustąp pierwszeństwa.Jeżdżą jak u siebie- z prawem pierwszeństwa tych po prawej, stąd dużo stłuczek z ich winy w naszym mieście.Nawt jak nie było śniegu-wjeżdżali pod prąd lub zatrzymywali się tam gdzie był zakaz zatrzymywania się-np na Wojska Polskiego.Byłam świadkiem jak niemiecka rodzinka zatrzymała auto zaraz za skrętem w ulicę Fredry (nadal na Wojska), po to by zjeść posiłek i rozprostować kości, to nic, że na przeciwko był parking-no fakt płatny i zakaz zatrzymywania się:))))