- Okazało się, że minęły już trzy dni od ostatecznego terminu, kiedy towar był przeznaczony do spożycia – pisze Czytelniczka. – Oczywiście ta informacja była na metce naklejonej najniżej.
fot. Czytelnik
Napisała do nas jedna z Czytelniczek, zbulwersowana praktykami dużego marketu mieszczącego w dzielnicy Posejdon. Kupiła tam ser żółty w plastrach zapakowany w folię spożywczą. Po powrocie do domu zorientowała się, że są na niej aż trzy naklejki – z różnymi datami pakowania i terminami spożycia!
- Okazało się, że minęły już trzy dni od ostatecznego terminu, kiedy towar był przeznaczony do spożycia – pisze Czytelniczka. – Oczywiście ta informacja była na metce naklejonej najniżej.
fot. Czytelnik
Nad nią jeszcze dwie kolejne, z nowszymi datami pakowania i spożycia.
fot. Czytelnik
- To nie pierwszy raz, kiedy w markecie zdarzają się podobne sytuacje. Sprawą powinny się zająć odpowiednie służby – podsumowuje Internautka.
źródło: www.iswinoujscie.pl
pracowalem w polo i jak czytam to co tu wypisują" znawcy" to mi sie smiac chce :D gadają jakby widzieli te wszystkie przekręty z myciem mięsa octem czy inne pierdoły xd wierutne bzdury, wszystko za kulisami jest ok, a z nalepką jakis bląd, przeciez kazdemu sie moze zdarzyc :)
ciekawe w której stokrocie to ładne przewały robi las
a najlepsze jest to jak panie nabijaja towar dwa razy a potem zaplacone i do domu sobie wynosza
podobnie jest z drobiem w NETTO na początku Grunwaldzkiej, w ostatnim dniu terminu do spozycia metkuje się promocje, a w domu okazuje się, że to jeden smród!W POLO przy pl.Kościelnym nowe kasjerki robią łaskę, że obsługują, towary z promocji nie odpowiadają cenie zachęcającej do kupna, często jest cena sprzed promocji, trzeba wszystko sprawdzać.Gbury nie powinny mieć kontaktów z klientem! Szkoda gadać!
to samo dzieje się w STOKROTCE albo jeszcze gorzej pracowałam tam to wiem jakie mają sposoby
W Polo wędliny kupować to tragedia !
ale wy macie problem... jak tak narzekacie to po co robicie zakupy w polo marketach??
hehehe SANEPIT
w tych sklepach przestalismy juz dawno robic zakupy, naklejki to stary numer, smierdzace obslizle mieso czy wedlina to standar, ale inne Swinoujskie sklepy nie sa lepsze, myte mieso woda z octem i przecierane olejem to itp tez zaczyna byc standardem, ze jeczcze sanepit sie nie zainteresowal? a moze robia zakupy gzie indziej?dosc mamy straconych pieniedzy i nieuczciwych sprzedawcow
Wpis został usunięty ze względu na złamanie prawa lub regulaminu serwisu przez użytkownika/Admin
I tak wszyscy wiedzą, że to z polo, więc po co ta cenzura?
A ja specjalnie jeżdżę do Polo na Posejdonie, choć mieszkam w innej dzielnicy. Właśnie tam lubię robić zakupy i jeszcze się nie zdarzyło żeby ktoś z obsługi był niemiły. Panie" na mięsnym" są bardzo uprzejme a po odejściu od kasy zawsze sprawdzam paragon bo ludzie są tylko ludźmi. Nawet jak się ktoś pomyli, to zwracam uwagę i nigdy nie było nieprzyjemnej sytuacji. Na ulicy jak spotkam kogoś z obsługi tego sklepu to mówię dzień dobry. Traktuj innych tak, jak sam chciałbyś być traktowany.
to jest codzienna praltyka, niestety, najczesciej własnie w polo i netto np.przeterminowane kefiry i jogurty z bąbazem dziurka w denku i" towar robi " za dobry!!
tylko swieczki marki POLO wchodza gladko nic nie bolą:))
czyżby polo oszczędzało nawet na stretchu czy poprostu pani obsługującej sery nie chciało sie folii zmienić co jakiś czas. Bo nie oszukujmy sie, każdy orze jak może. A sieciówki zawsze klienta zrobią w *. Kurczak swieży, po kilku dniach już nie taki swieży to co sie robi? na rożen go! i tak kupicie
to nie tylko przeterminowane towary to jeszcze do tego nie mila obsluga jak w polo na grunwaldzkiej kto tam pracuje prostaki ktore nie wiedza jak powinien zachowac sie sprzedawca pozdrawiam
polomarket mój ulubiony lalala :)
kazy wie ze to polo market hehe
pracuje w jednym z polo, ten ser nie jest wazny 2 dni jak jest zawsze na naklejce, jest tak napisane bo taki jest wymog sanepidu, a tak naprawde bloki z ktorych sa krojone maja dluzsze daty waznosci sprawdzcie sobie daty na jakiakimkolwiek serze paczkowanym, np. w biedronce czy innym daty sa naprawde dlugie, tak samo jak nasz ser krojony z bloków, a na dziwwne przepisy sanepidu nic nie poradzimy
ale jaja sklep zamkniety do ODWOLANIA hahaha!!
A kto wam karze tam kupować
Nie ma jak to" POLSKA ZDROWA żYWNOść" najlepsza na świecie. Nareszcie wiecie, że to wszystko propaganda. Jak kiedyś: POLAK POTRAFI. A dziś: Polityczne i gospodarcze mocarstwo światowe.
Serek s-podlaski fuj i ble:)Niech go wciągnie wiecznie uśmiechnięta kierowniczka z Hermesa:)))0
kto pracuje w POLO albo ma znajomych tam pracujących, to wie jak jest. lepiej tam nie kupować ;) co się tam dzieje to..
nie tylko ten sklep ma trujące produkty ale dlaczego sanepid nie kontroluje sklepiku pt.nazwa PIETRUCHA przy ul.Piłsudskiego, tam panuje samowola:mydło i powidło- warzywa, kartofle, pieczywo, garmażerka, ciastka i to jedna osoba tymi łapami podaje, to jest też za grożenie i to wielkie...