- Nie wszystkie muszą być od razu agresywne – mówi jedna z mieszkanek. – Niektóre są przyzwyczajone do ludzi i merdają ogonem. – Są oczywiście i takie, które na widok człowieka uciekają. Te mogą być agresywne, bo to dla nich forma obrony.
Weterynarze przestrzegają, aby uczyć dzieci, żeby te nie podchodziły do bezpańskich psów.
- Nawet te wyglądające przyjaźnie mogą się zdenerwować. Zwłaszcza, że maluchy machają rękoma, chwytają je za ogony i sierść, mają często jakieś patyki ze sobą. Nieświadomie dają zwierzętom znaki, że nie mają miłego nastawienia.
Kiedyś był ktoś taki jak hycel.Miasto dla ogólnego bezpieczeństwa powinno zająć się tym problemem bo jest to naprawdę bardzo ważna sprawa. Dziwne jest to ża w schronisku dla zwierząt na czterdzieści psów zatrudnionych jest dziewięciu pracowników.
ten pies lata kolo Czekoladki!!