Pan Andrzej jest bardzo pogody, uśmiechnięty. Jak mówi o swojej wierze w Jezusa Chrystusa to widać, że wypełnia ona całe jego życie. Jest prawdziwa i bliska sercu. Nikogo na siłę nie nawraca. Opowiada o swoich przeżyciach dając świadectwo, że można wyjść z bezdomności, alkoholizmu i beznadziejności.
- Trzynaście lat temu przyjechałem do Świnoujścia z dwoma córeczkami (8-miesięczną i 2-letnią) i ukochaną. We Wrocławiu, gdzie wcześniej mieszkałem straciłem, pracę, środki do życia, mieszkanie. Tutaj chciałem zacząć nowe życie - mówi.
To jednak nie okazało się zbyt proste. Jak opowiada nasz rozmówca głównie alkohol przeszkadzał mu w znalezieniu stałej pracy. Później także bezdomność.
- Latem mieszkaliśmy na polu kempingowym – wspomina. – Po sezonie nie mogliśmy tam już zostać. W międzyczasie poznaliśmy ludzi, którzy mieszkali w bunkrach przy Dolnej Odrze. To byli dobrzy i wspaniałomyślni ludzie. Przygarnęli nas. Początkowo żyliśmy w namiocie. Jak zrobiło się zimno, to dostaliśmy od nich jedno z pomieszczeń w bunkrze. Dom bez okien… - mówi z zadumą pan Andrzej. – Mieliśmy dach nad głową, było ciepło. To jednak nie było życie. Zwłaszcza dla dzieci.
Pewnej nocy w życiu pana Andrzeja wszystko się zmieniło.
- Ludzie, którzy zainteresowali się naszym losem, zapraszali nas do domu częstowali jedzeniem, pozwolili korzystać z łazienki, zostawili mi kiedyś Pismo Święte. Nigdy go nie czytałem. I jakoś nagle, pewnej nocy coś mnie tknęło, otworzyłem i przeczytałem fragment Ewangelii Św. Jana.
Dla pana Andrzeja to było jak odkrycie. Jak opowiada, zdał sobie sprawę, że Jezus kocha wszystkich, nawet takich ludzi jak on. Alkoholików i osoby, które mają kryminalną przeszłość. 12 lat przebywał w więzieniach. Był też nie raz, z powodu choroby alkoholowej, w zakładzie psychiatrycznym.
- Pomyślałem: Jezu jeśli Ty kochasz takiego złodzieja i pijaka jak ja, to wybacz mi te wszystkie nieprawidłowości, ułomności i zamieszkaj w moim sercu jako mój Pan i Zbawiciel – wspomina pan Andrzej. – Dziś jestem wolnym człowiekiem. Dzięki Bogu nie muszę palić, nie muszę pić. Mam stałą pracę, mam co jeść i w co się ubrać.
Jak poradził sobie już ze sobą, postanowił pomagać innym. I tak już od czerwca zeszłego roku wraz z innymi wydaje posiłki osobom ubogim i bezdomnym.
- Początkowo przygotowywaliśmy około 30 porcji. Teraz już 50. Współpracujemy z opieką społeczną i schroniskami. Jednak nasze fundusze to tylko dobrowolne składki naszej społeczności z kościoła – zaznacza.
Każdy kto chciałby pomóc w tej pracy może przyjść pod przeprawę promową w piątki o godzinie 15.
- W niedzielę o godzinie 10 mamy też nabożeństwo przy Grudziądzkiej 5, na które wszystkich serdecznie zapraszam – zaznacza pan Andrzej.
SZACUN PANIE ANDRZEJU !!
wierzcie w co chcecie ale pamiętajcie że każdy stanie przed Bogiem z zda sprawę z własnego życia i sami będziecie się tłumaczyć z kultu maryjnego. dla mnie to zwiedzenie i oszustwo. słowo boże mówi sprawdzajcie jak się rzeczy mają, a jak ktoś czyta biblię to wie że kult maryjny to bzdura!!
hahahaha czyli honorata mieszkała z bunkrach hahahhaa
jak tak dalej bedzie wszystko drożeć to może jakiś niemiec poczęstuje nas zupą
smieszny artykol...pod pobliczke.
Fajny gośc, znam go osobiście.Pozdrawiam p.Andrzeju.
nie ważne jaką religie wyznajemy jest jeden Bóg za dobro wynagradza...nie ma znaczenia czy jesteś świadkiem Jehowy czy katolikiem(ja też mogę sobie wymyślić nową religię, każdy może)denerwują mnie dlatego spory która religia lepsza...uważam że są bez celu, chodzi o to żeby mieć otwarte serce na ludzkie cierpienie, potrzeby, umieć nieść pomoc innym. Uśmiechać się i być życzliwym dla każdego człowieka. Miło byłoby gdyby prezesi, dyrektorzy, kierownicy, prezydenci byli ludzmi z otwartym sercem na ludzkie potrzeby. Gratuluje wszystkim którzy żyją dla innych nie tylko dla siebie.
To nie Andrzeja powinniśmy chwalić tylko Boga za to że każdego z nas Kocha ze względu na nasze wady i grzechy.Andrzej jest kolejnym Świadectwem że Jezus jest wśród nas ludzi tylko musimy otworzyć mu drzwi i go zaprosić do Naszego Życia szczególnie w tych czasach które teraz się dzieją na ziemi.BOGU DZIĘKI!!
czysciec to narzedzie do zastraszania ludzi...i wyciagania peniedzy...msze za zmarlych to 50-60% dochodu kazdego proboszcza, ten dogmat przyjeto dopiero w 1500..roku... papieze potrzebowali kasy na budowanie bazylik i na wojny, skoro Jezus odkupil swoim cierpieniem grzechy wszystkich ludzi to po co jeszcze dusze maja cierpiec w czysccu?. ..
TATUAZE TO PRZEDLUZKI. Git co se je dziabnie mowi o tym ze nie boi sie powiekszenia wyroku za to co zrobi w sprawach gitow. Tego typa skitrali do wora (szpagat nie na wlasne zyczenie a za nie przestrzeganie zasad) wiec powinien miec przedluzki cyny usuniete. Podobno ma gita w koronie na klacie.
Pracowalem kiedys z panem Andrzejem, Jest naprawde fajnym czlowiekiem.
wiem ze ludzi nie ocenia sie po wygladzie ale szczerze jak mijalam zawsze na miescie Pana Andrzeja czesto jezdzi na rowerze:))to jakos nie robil na mnie pozytywnego wrazenian zawsze wydawal mi sie troche dziwny:)ale teraz zwracam honor i przepraszam za to:)
Wszyscy fanatycy religijni maja problemy z psychika i tyle. Ameryki nie odkrylem... Ale mozna byc i pozytywnie zakreconym, to fajne, bez wzgledu na tlo...Wiecej takich Andrzejow, a nie Ojcow Dyrektorow i bedzie lepiej.
Ważne jest aby mieć Boga wierzyć mu, ufać i nieważne jak się nazywa ważne, że jest z nami
OCZYWIŚCIE, ŻE 13 MAJA 1981 ŻYCIE JANA PAWŁA II URATOWAŁA MATKA BOSKA. DROGĘ Z PLACU ŚWIĘTEGO PIOTRA DO KLINIKI W GEMELII POKONUJE SIĘ OKOŁO 40 MINUT. JAK TO MOŻLIWE, ZE PAPIEŻ ZNALAZŁ SIĘ NA STOLE OPERACYJNYM PO 20 MINUTACH OD ZAMACHU. ?? JAK TO MOŻLIWE ŻEBY KULA WYCELOWANA W OJCA ŚWIĘTEGO OMINĘŁA WSZYSTKIE JEGO WAŻNE NARZĄDY?? JAK TO SIĘ STAŁO ŻE, TY ŻYJESZ., TAK TRAFNIE CELOWAŁEM-POWIEDZIAŁ ZAMACHOWIEC ALI AGCA PODCZAS WIZYTY OJCA ŚWIĘTEGO W WIĘZIENIU. JEDNO JEST PEWNE. JEDNA RĘKA STRZELAŁA, A DRUGA PROWADZIŁA KULĘ -POWIEDZIAŁ JAN PAWEŁ II DZIĘKUJĄC MATCE BOSKIEJ ZA URATOWANIE JEMU ŻYCIA. PO ZA TYM 13 MAJA TO ROCZNICA FATIMSKICH OBJAWIEŃ. 13 MAJA 1917 MATKA BOSKA PRZEPOWIEDZIAŁA II WOJNĘ ŚWIATOWĄ, A TAKŻE ZAGŁADĘ ŚWIATA.
jaki jezus jakie naśladowanie.co wy gadacie.to świr z kryminału, zobaczycie jak zacznie was rozgrzeszać.hehe.będzie bolało.niech rozgrzesza, a jak już ma rozdawać te kościelne bzdury(biblia)to niech rozdaje ta prawdziwa biblie, a nie skróty które kościół sobie życzy.powodzenia w czyśćcu oślepieni kłamstwem.
Pan Andrzej jest wiary ewangelickiej. Kościół ten odrzuca kult Matki Boskiej, oraz wszystkich świętych. Religia ta nie uznaje zwierzchnictwa ojca świętego. Według tej wiary człowiek po śmierci zostanie zbawiony lub potępiony. W Piśmie Świętym nie ma mowy o trzeciej, pośredniej drodze. Czyściec to wymysł człowieka.On nie istnieje- stanowczo mówią ludzie przynależni do społeczności ewangelicznych chrześcijan. Ja jako katolik nie zgadzam się z tym. Człowiek jest grzeszny zatem każda dusza po śmierci musi zostać oczyszczona. Potępiony zostanie ten, kto za życia całkowicie odrzucił Boga. A co do kultu maryjnego. Przypomnieć należy wydarzenia z 13 maja 1981, kiedy to jedna ręka celowała a druga prowadziła kulę, która ominęła wszystkie ważne narządy Jana Pawła II. Papież miał być operowany w innej klinice. Tam czekał na niego kolejny zamachowiec.Ktoś nagle podjął decyzję, że Papież ma zostać przewieziony do kliniki Gemelii. Jedno jest pewne w tym dniu na Placu św. Piotra obecna była Matka Boska.
Wy jak zwykle wredni...niech żyje jak chce...po co te durne komy!!
strach sie bac...
znam Andrzeja jest wspaniałym ciepłym człowiekiem kocha Boga i ludzi nie przejdzie obojętnie od potrzebująch, ma pracę jest bardzo dobrym kucharzem i cenionym pracownikiem.Nie jest psychiczny jest w 100% chrześcijaninem naśladującym Jezusa.
gratuluję panu, to znaczy, ze kiedy człowiek już nie ma nadzieji jest na dnie, wtedy zawsze przychodzi ratunek, serdecznosci tez dla ludzi ktorzy podali rękę temu panu, Bóg jest naszą ostatnią deską ratunku!!
a kiedy jasio fasola się nawróci?
Też poznałam osobiście tego Pana, pracuje w jednym apartamentowcu jako kucharz. Kiedyś nawet widziałam go jak siedział na ławeczce koło polo w centrum i spoglądał sobie na kościół. Przywitałam się, zapytałam co słychać i wtedy on mi zaczął opowiadać o Jezusie i też mówił o tym że mieszkał w bunkrach, pił, pewnego dnia przeczytał Pismo Święte i tak to się zaczęło...
PAPAZ TE TATUAZE TO PRZEDLUZKI. Git co se je dziabnie mowi o tym ze nie boi sie powiekszenia wyroku za to co zrobi w sprawach gitow. Tego typa skitrali do wora (szpagat nie na wlasne zyczenie a za nie przestrzeganie zasad) wiec powinien miec przedluzki cyny usuniete. Podobno ma gita w koronie na klacie.
"Gość • Piątek [11.03.2011, 09:43] • [IP: 77.18.18.**] szkoda, ale jak bylma mala nie wiem jakies 10 moze 12 lat temu to ten facet jezdzil na rowerze w kapeluszu i dziaciaki zaczepial i straszyl.. ." - nadal jeździ w kapeluszu na rowerze...;)