Działkowiczki są zbulwersowane takim postępowaniem. Dlatego też z ostatniego zebrania zarządu wyszły zdenerwowane. - Nie wiem komu przeszkadzają koty - mówi jedna z kobiet - Może ludziom nie pasuje, że robią kupy albo łapią ptaszki. Ale przesadzać też nie można z tą ochroną ptaków. Selekcja jakaś musi być! A dla kota taki ptak to pożywienie!
Kobiety skarżą się, że martwe koty są podrzucane na działki. Jeden z kotków został otruty niedawno. - Piana leciała mu z mordki. Zataczał się. W końcu odszedł. Pewnie zdechł gdzieś - kręcą ze smutkiem głową działkowiczki.
A Ty obrończyni w tym bereciku jak Cie spotkam, ze na moja dzialke rzucasz kotom pokarm a poźniej one zalatwiaja swoje potrzeby na mojej dzialce to Ciebie otruje, niech Pan redaktor popatrzy jak te obronczynie zwierzat zniszczyly ludziom dzialki. Sa smierdzace, zasikane i pelno odchodow, chetnie pokaze.
Dzisiaj bylo. . W 'DLACZEHO JA ' ALBO TRUDNE SPRAWY NIE PAMIETAM BABA SFIKSOWALA BO MIALA NA CHACIE 10 KOTOW DWA PSY DWIE CORKI ZANIEDBYWLA JEDNA MIALA 10 LAT DRUGA 16 TA MLODSZA DOSTALA UCZULENIA OD TYCH SMIERDZACYCH KOCUROW DLATEGO STRZESCIE SIE PRZED KOCIARAMI !!
ale wy wszyscy durni jesteście...
to niech wezmą sobie kiciusie do domu
Psy mogą chodzić tylko na smyczy. Koty powinny być albo na uwięzi, żeby nie chodziły i srały gdzie popadnie, albo w schroniskach. Koty są niebezpieczne dla kobiet w ciąży i dzieci.
Pod moim blokiem jest pełno kotów które zawsze się wylegują na autach i mi to nie przeszkadzało myślę a niech se leżą auta przecież nie zjedzą aż do dziś mam kurw. całą maske podrapaną przez te skó... JUTRO ZACZYNAM TRUCIE
na odpoczynek to nad morze!! A to sa ogródki, tam mają być szczypiorki i odpoczynek.KOTY I PSY Trzymac na swich działkach szczepić i karmic kazdy swoje.Dzikie do utylizacji.Tak jest w krajach cywilizowanych.Chcecie sie wykazac sa ambitnijsze sprawy!!
aha...to ja od jotra biore sie za golebie, mam dwoch sasiadow fanatykow/.
Te panie mówiły że zakopywały zdechłe koty.Może te koty znalazły i zjadły jakieś wściekłe zwierzę.Warto się przebadać.
Starałem się przeczytać większość komentarzy które ukazały się w sprawie kotów na działkach. Pytanie nasuwa mi się jedno dlaczego Pan dziennikarz jest jednostronny??. Ukazuje problem zwierząt tylko z punktu widzenia kobiet, a może też swojego nie zagłębiając się w temat rzetelnie jak przystało na dziennikarza. Być może Pan liczył na tani poklask ale moim zdaniem wypadało by przyjrzeć się tematowi dogłębnie i skonfrontować to z ludźmi skarżącymi się na te Panie.
ja mam tylko jedno pytanie - czy sznowny Pan Redaktor widzial zabitego K O T A , bo jesli nie to oco chodzi?? ja sobie nie przypominam o takim zajsciu.
Cebulowe dziady działkowe z zarządu!!, koty wam przeszkadzają !? a strumyczki z ludzkimi fekaliami są OK! na szczęście coraz więcej ludzi kupuje działki właśnie dla odpoczynku z NATURĄ! a nie żeby w obronie szczypiorku koty krzywdzić cholerni DEWIANCI!!
z tego co wiem na dzialkach nie wolno trzymac tez golebi??a ile tego jest??zmienic smieszny zarzad dzialek.
Regulamin Rodzinnego Ogrodu Działkowego : Rozdział XII paragraf 133 - członkowi PZD zabrania się : pkt 10. wprowadzania i trzymania na terenie ogrodu psów bez smyczy i kagańca oraz stałego utrzymywania kotów i psów na działce. Reasumując : skoro te panie z poczucia humanitarnego dokarmiają te koty to robią to wbrew regulaminowi. Nie można jednak tych kotów pozbyć się w sposób niezgodny z prawem a więc należy powiadomić towarzystwo opieki nad zwierzętami, koty wyłapać i umieścić w schronisku. I wszystko w temacie !! Jednak pokazuje się, że jak zwykle w naszym społeczeństwie prawo jest dla sąsiada ale nie dla mnie. Sąsiad niech prawo przestrzega, ale ja ? Dlaczego, skoro ono mi nie odpowiada. Jakie to typowe, Kompletna ignorancja. Panie redaktorze proszę o rzetelność następnym razem.
justysia • Wtorek [05.04.2011, 19:47] • [IP: 217.97.193.***] Dlaczego nie weźmiesz tych kotów do siebie i się nimi nie zajmiesz w domu ??
Te Panie są zacietrzewionymi miłośniczkami kotów ale niestety w złym tego słowa znaczeniu. One same zwożą koty z całego miasta pod pretekstem opieki na działce. Można powiedzieć że prowadzą nielegalne schronisko dla zwierząt. Zabrudzają inne działki podrzucając jedzenie na teren innych działek. Nie był by to problem gdyby z Paniami można było dojść do porozumienia. One nikogo nie słuchają, wszystkich wyzywają i z nikim się nie liczą. Jakiekolwiek prośby, rozmowy, mediacje spełzły na niczym. Wniosek o likwidację tego" schroniska" wyszedł od ludzi. jest to dowód na to, że borykają się z problemem od wielu lat. Dobrze, że Zarząd w końcu podjął się tego trudnego problemu ponieważ poprzedni Zarząd nie miał do tego odwagi.
Z artykułu i z wypowiedzi tych frustratek można wywnioskować, że w istocie, trwa akcja zakrojona na szeroką skale wytrówania zwierząt, i to pod dyktando zarządu działek.Czy ktoś pofatygował się wcześniej i poprosił o komentarz kogoś z zarządu?.Czy tylko autor tej rewelacji bazował wyłącznie na wypowiedzi kobiet ze swoją teorią spiskową.Rzetelność dziennikarska, każe skonfrontowac chorą fantazję z rzeczywistością
Jaka jest różnica między szczurem w spiżarni a kotem na działkach?Zadajcie sobie pytanie.Każda istota ma jednakowe prawa do życia wszędzie?Wypuścić wszystkie więzione w domu umiłowane zwierzątka bo to nie jest ich naturalne środowisko? Dlaczego jedna rasa ma być uprzywilejowana i robić szkodę innym gatunkom?Wszystko ma swoje rozsądne granice.
Ten tytuł na pasku to duża przesada, cała sprawa to tylko kłamstwa tych działkowych pieniaczek.
jedni chodują koty a drudzy gołębie - jaki morał z tego ??
Plagą to sa niedorozwoje uczuciowe, ktorym przeszkadzaja koty. Koty sa super, a ludzie, ktorym los zwierzat jest obojetny sa ulomni i jeszcze obrazaja tych, ktorzy maja serce i uczucia, a bezdomnym, ktorzy sami nie chceli zadbac o siebie, to niech oni pomagaja. jedni sa od ludzi, a inni od zwierzat. Ci co innym wytykaja, ze maja sie ludzmi zajac, sami nie zajmuja sie nikim, tylko soba co najwyzej.
tez jestem za tym, zeby pseudoekolozki poczytaly co mowi statut. Nie wolno trzymac zwierzat na dzialkach. Paniom proponuje zbierac koty i zabierac do wlasnego domu. Tam ich z pewnoscia nikt nie otruje. PS - nie mam nic przeciwko kotom, ale nie zycze sobie cudzych na swojej dzialce
Te panie działają na szkodę P.Z.D.Nie stosując się do regulaminu.Przystępując do Polskiego Związku Działkowców akceptowały pewne zasady.Teraz szkalują nie tylko zarząd ale i dobrych działkowców.Za działalność na szkodę P.Z.D. zarząd R.O.D. ma możliwość ich ukarania.Jest taki paragraf w statucie.Pan redaktor opisuje tylko jednostronne (chore) poglądy pseudo ekologów w/g których nie liczy się człowiek a zwierzę.
Miłe panie Halinki, Genowefki, Janinki itp, przez wiosnę, lato do jesieni karmicie i mnożycie koty, bez sterylizacji. W zimę jest zimno nikt tam nie zagląda więc miałcząc zdychają te dziesiątki" miłych kotków"rejon ogrodów ul.Małopolska styk stary pas drogi granicznej- Miłośnicy jak WAS nazwać?
A może panie redaktorze najpierw należało zajrzeć do Statutu i Reulaminu ROD gdzie wyraźnie się mówi, że nie wolno na ogrodach ROD trzmać zwierząd. Te panie nigdy do tego statutu ani regulaminu nie zaglądaly. Jak komuś przez myśl może przejść idiotyczny i chory wniosek, że zarząd chce te zwierzaki zabijać brrr ludzie trochę rozsadku. A te panie niech użytkują swoje działki zgodnie z regulaminem.