- „Dwójka” to jedyna szkoła podstawowa w Świnoujściu, gdzie uczniowie nie mogą zjeść obiadu – oburzają się rodzice.
- W chwili obecnej dzieci jedzą w przedszkolu. Również te najmłodsze z klas I-III, a także te, które uczęszczają do świetlicy szkolnej – dodaje radna. – Jest to dla dzieci i ich rodziców bardzo niekomfortowa sytuacja. Uczniowie nie mogą pójść na obiad w czasie przerwy, jak ich koledzy z innych szkół, ponieważ muszą mieć czas na ubranie się, rozebranie, na dojście w obie strony i zjedzenie obiadu. Nie mogą iść wszystkie razem pod opieką nauczyciela świetlicy, ponieważ kończą lekcje o różnych godzinach. Nie należy zapominać również o tym, że od września przyjdą do I klasy także sześciolatki.
Janina Śmiałkowska, naczelnik Wydziału Edukacji, Kultury i Kultury Fizycznej tłumaczy, że miasto przejęło szkołę w 1996 roku. Trzy lata wcześniej na wniosek kuratorium zlikwidowano stołówkę.
- W 2003 roku uzyskano środki od wojewody na zorganizowanie punktu wydawania posiłków – przypomina pani Naczelnik. – Niestety catering okazał się zbyt drogi. Teraz pomieszczenia, które wówczas wyremontowano służą uczniom na zjedzenie drugiego śniadania czy wypicie ciepłego napoju.
Trzy lata później wyremontowano kuchnię i stołówkę w przedszkolu. Salę powiększono.
- Uczniów odprowadzają nauczyciele więc jest bezpiecznie – tłumaczą urzędnicy.
Janina Śmiałkowska dodała jednak, że spawa zostanie przez jej wydział rozpatrzona. Ewentualne uruchomienie stołówki uzależnia się od liczy 6-latków, którzy rozpoczną naukę we wrześniu. A także oczywiście od kondycji finansowej miasta.
co mi zdjecia robisz??
W tej szkole kiedys byla stolowka mala bo mala ale byla i dzieci glodne niechodzily, a puzniej ze stolowki zrobiono sale do pinpoga a teraz co wtym pomieszczeniu jest?
Tu dla dzieci dać, a nie na Flotę.
Lepiej dać Flocie niż pomyśleć o tym.Kto to widział żeby dzieci w zimie musiały biec na obiad, a nikt nawet nie zwrucił uwagi że niektóre bez kurtek wybiegają.Paranoja, a co do nauczycieli to prawda są mało przyjazni.
nieopłacalnie to urzednicy mysla zeby tylko do kiermany" grosz"wpadl
Nauczyciele w ``dwójce`` są nie przyjazni, tłumaczę to ``chorobą`` zawodową.
Nie jestem zle poinformowana, kilkakrotnie taki przypadek się zdarzył.A obiad powinien być zjedzony powoli a nie szybko bo nie zdąrzy się na lekcje.
i tak nikt nie lubi żmudy
A na Flote bylo oplacalne jaja jak berety!
dzieci nigdy nie są wyrzucane z lekcji a nawet zwalniane 5 min. przed dzwonkiem aby zdążyły zjeść obiad. .. a ta pani co napisała komentarz pode mną jest źle poinformowana
na pewno nie będzie otwarta stołówka w sp. 2 to dlaczego zamykają w sp. 6 i wpychają na sile catering
Moje dzieci uczęszczają do tej szkoły, i jak dziecko się spóżni bo nie zdąrzy zjeść obiadu na czas to nauczyciel potrafi wyrzucić z lekcji.Powinna być stołówka w szkole.
Zabrać Flocie i już problem rozwiązany, a nie jak rozpatrzymy, zobaczymy, pomyślimy. .. typowe podejście pani naczelnik edukacji jak wyedukuje to będą środki, a jak nie wyedukuje to nie będzie niczego