- Skrzypce, na których gram zostały skonstruowane we Lwowie w 1909 roku. Znalazłem się w gronie 32 półfinalistów. Będą cztery odcinki, w których wystąpi po ośmiu muzyków. Z każdego odcinka przejdzie do finału po dwóch muzyków - tłumaczy Marcin.
Grę Dillinga będziemy mogli podziwiać w najbliższą sobotę o g. 20. Od naszych głosów zależy, czy przejdzie dalej. A szansa jest ogromna, bo nikt nie ma wątpliwości, że nasz skrzypek to talent czystej wody! Należałoby jednak potwierdzić to jeszcze sms-ami.
A po wygranej beatyfikacja?
a ognica to jeszcze świnoujście ?
Super! :-)
Trzymam za Pana kciuki i życzę wygranej Panie Marcinie.
POWODZENIA MARCINIE.
Wygrasz!!
Szkoda mi na sms'a.
Szelmowski uśmieszek.
Nie wysylalem sms-a na glupote beatyfikacyjna, a na ten wystep wysle, pod warunkiem ze bede ogladal program.
Trzymam kciuki :)
jest swietny...i koniecznie musi gdzies zagrac na wyspach :-)))
Obawiam się, że ten program raczej ujmie wartości Panu Dilingowi.Strzeżcie się kiczu i kradzieży czasu - tak działa telewizornia.Panie Diling, ćwicz pan, graj, nie wchodź w szkło.Nigel Kennedy w takich farsach nie występował. Tam się kreuje raczej jury, nie muzycy.
Panie Marcinie proszę oddać skrzypce Żmurkowi a na pewno wygra. Dostanie co najmniej tyle głosów co w wyborach. Ten elektorat jest twardy i można na niego liczyć. Taki niestety jest ten konkurs nie liczy się talent tylko ilość esemesów i biznes.
Trzymam kciuki! Karolince niestety sie nieudało, ale może tym razem Świnoujście dłużej sie obroni. Powodzenia-w naszym nieciekawym mieście wciąż tyle nieodkrytych, wspaniałych talentów. ;-)
kozak jest musi wygrac!!