- Trasa istnieje, ale tylko na mapie! – mówi jeden z naszych Czytelników. – W praktyce po przejechaniu ok. 2km droga jest nieprzejezdna. Rowerzyści wybierają zatem znaną kierowcom drogę asfaltową pomiędzy Międzyzdrojami a Świnoujściem. Ta niestety nie należy do najbezpieczniejszych. Wystarczy zaobserwować sytuację, w której kierowca, chcąc uniknąć kolizji z nadjeżdżającym z naprzeciwka autem musi zjechać na pobocze. Czasami manewr ten trzeba wykonać bardzo szybko. Poboczem poruszają się rowerzyści. Czy naprawdę musi dojść do tragedii, żeby urzędnicy zauważyli problem?
Mieszkaniec dodaje, że miasto stara się promować ekologiczny transport. Na promenadzie znaleźć można stoiska z rowerami do wypożyczenia.
- Nie zapomnę widoku Niemców, którzy wyjeżdżając z R10 przy gazoporcie wyglądali jak żołnierze wracający z poligonu (cali w błocie). Na drodze R10 powstały już stawy, a jak jeszcze popada, to nie ma o nawet o czym mówić – podsumowuje mężczyzna.
co za bzdury i matoly to pisza. dnia 16 wrzesnia przejechalem cala ow scieszke rowerowa ze swinoujscia do miedzyzdrojow i z powrotem. sciezka piekna, wygodna, latwa.jakies piachy? moze na odcinku 15 km to moze ich jest z 15 metrow ? bagno ? owszem jest na samym poczatku przy wjezdzie ze swino-ale ono kompletnie nie przeszkadza w jedzie. pewnei ten artykol pisal jakis jegomosc co sie spodziewal drogi aswaltowej (w lesie!) i co 5 metrow budki z piwem
Podobna sytuacja ma miejsce na odcinku trasy rowerowej R10 od Dziwnówka do Łukęcina. Ciężki sprzęt robotników leśnych tak zorał kołami leśny odcinek cieżki, że teraz to tam można tylko przejechać czołgiem, a po deszczu- tylko amfiblią. Szkoda, że nikt nie ma poszanowania dla natury.
Drogi w lesie najbardziej niszczą, zaśmiecają i zajeżdżają ciężkim sprzętem robole leśni.Oni tak dewastują te drogi i śmiecą, że nie można przejechać rowerem.Nie szanują ani lasu, ani rowerzystów, uważają, że las jest tylko ich własnością.
Co do tras rowerowych, to Świnoujście powinno brać przykład z Kołobrzegu! Jeżeli ktoś ma taką możliwość, to niech wrzuci rowerki na samochód i wybierze się w tamte rejony. Ponad 40 km odcinek trasy rowerowej R 10 przypomina te po niemieckiej stronie. Jazda nimi to czysta przyjemność i relaks. Utwardzone, pomysłowo zagospodarowane pobocza i przystanki. Do tego piękne punkty widokowe. Po prostu bajka. A w Świnoujściu, jak zawsze... włodarze dbają tylko o promenadę, reszta ich nie interesuje!
Troche szutru by nie zaszkodzilo
Droga była w porządku dopóki podczas wyrębu lasu (trzy lata temu) nie wpuszczono na nią ciężkiego sprzętu. I tak już zostało
Nie zapomnę widoku Niemców, którzy wyjeżdżając z R10 przy gazoporcie wyglądali jak żołnierze wracający z poligonu, a może to były niedobitki tych spod Stalingradu.
R10 może i nie istnieje, ale za to mamy setki kilometrów chodników po których zapierdalają pedałujące matoły
O R10 powinny zadbać władze Świnoujścia i Międzyzdrojów-wspólnie bo na ich terenach ta ścieżka jest.Tam gdzie błoto, zrobić dogodny przejazd, utwardzić nieznacznie jak pisał mój poprzednik.
no właśnie do Gość Środa [12.09.2012, 13:19] [IP: 77.114.110.**]
A czy Magistrat o cokolwiek dba ??
chyba pierwszy sensowny artykuł w tym tygodniu to prawda z tymi scieżkami w czasie urlopu postanowiłem objechać te trasy rowerowe oddalone od centrum miasta zaopatrzyłem sie w odpowiednią mapkę i jaki ja byłem zdziwiony na mapce trasa jest a w rzeczywistości zarośnięta albo przez błoto nieprzejezdna
Dlatego warto wybrać siędo naszych sąsiadów, cala wyspa jest wręcz przepełniona ścieżkami, wjedziesz w losową ścieżkę do lasu, a tam pełne oznakowanie, drogi lepsze niż nasze miastowe.
Pojechałem ścieżką rowerową na Karsibór, żenada.Oznakowane ścieżki rowerowe prowadzące nad Zalew szczeciński są nieprzejezdne.Nie są wykoszone i etc.Urzędnicy odpowiadający za ten stan powinni się przejechać tymi ścieżkami a potem wyznaczać je na mapie.Polecam a nie zza biurka machać łapkami.
główny powód zalania odcinka od betonki do Dzwonu to budowa gazoportu - wcześniej pod drogą był przepust i woda z tego rejonu spływała w stronę portu a teraz nie ma gdzie.
Chodzenie po bagnach wciąga.
Biegałem kiedyś tam no biegam do tej pory ale już nie tam ponieważ bieganie po bagnach nie leży w moim zwyczaju
Mi tam błoto nie przeszkadza. Lubię jak jestem upierdzielony w błocie i jak rowerek też.
oj tam oj, tam w niedziele tą ścieżką przejechałem do i z Międzyzdrojów nawet się pomyliłem z skręciłem za wcześnie.Bez przesady droga jest ok ! ale niestety na " kolarzówce " nią nie pojedziesz. To wspaniała trasa dla rowerów miejskich, turystycznych, i terenowych ( ale te muszą mieć błotniki) . Parę razy trzeba siedzenie zdjąć z siodełka, ale tylko jest na plus (ile można pedałować :) )
wystarczyło by położyć drobno pokruszony beton a jeszcze lepiej asfalt na to. Całkiem przyjemnie jedzie się w Niemczech do jeziorka Korswandt zaraz w lewo za przejściem granicznym. Tam swego czasu były piachy ale teraz jest właśnie ten beton pokruszony i zwykły rower bez terenowych opon daje rade całkiem dobrze. Koszt nie powinien być wielki bo ten materiał pochodzi z rozbiórek starych ulic i swego czasu było jego od groma.
Zgodnej opinii na temat tej ścieżki nie będzie nigdy, bo potrzeby jeżdżących rowerem wycieczkowo, nigdy nie będą takie same jak tych którzy wolą, albo dążą do wyczynu ekstremalnego. Przy tym mamy do czynienia z ogromnymi różnicami w używanym sprzęcie. Ale magistrackim w to tylko graj..., konkluzja będzie taka, że wszystkim nie da się dogodzić. Ścieżek rowerowych coraz więcej, ale czy istnieje jakiś jednolity opis standardu którym powinny one odpowiadać to w to wątpię i nie chodzi o to, by wszędzie było jednakowo, ale jakieś warunki minimalne powinny być jasno określone. Jak dotąd mamy partyzantkę...
Również pokonuję wiele kilometrów codziennie rowerkiem, a ponieważ jestem mieszkańcem Warszowa znam tę ścieżkę i każdy jej dołek doskonale. Owszem jej urok polega na tym, że nie jest wyasfaltowana, cały czas leci przez las i jest trochę dzika, ale z drugiej strony po opadach deszczu jej odcinek od betonki na plażę do Dzwonu to jazda bardzo ekstremalna po błocku, która eliminuje z przejażdżki dzieci i osoby starsze a także inne rowery niż terenowe z szerokimi oponami. To samo po długotrwałych okresach suszy. Kopny piach na wielu odcinkach zmusza do przepychania przez niego rowerów bez szansy przejechania, a nie o to chyba chodzi rowerzystom. Takie odcinki aż się proszą o utwardzenie. TYLKO PROSZĘ NIE TAKIMI PŁYTAMI JAK NA ZDJĘCIU I POD MIĘDZYZDROJAMI BO DUPĘ STRASZNIE NA CZYMŚ TAKIM PRZETRZEPIE.
A Bogdanowi jak jedzie na ryby to nic nie przeszkadza...
jako osoba buwajaca na rowerze codziennie i pokonująca wtedy znaczne ilości kilometrow, zarówno sportowo, jak i turystycznie... ZAPRASZAM chętnych i odpowiedzialnych urzedników na przejażdżki naszymi ścieżkami... zobaczycie jak są porobione obnizenia krawężników, spasowanie idiotycznej kostki, którą zlecacie kłaść... jako ostatni etap udamy sie do Niemiec... i pojeździmy tam wokoło przysłowiowej" Koziej Wólki", czyli gdzie oczy poniosą... i sami dokonacie samosądu i porównania... nie jest to brak pieniędzy i brak waszej chęci...jest to wasza niewiedza i niekompetencja...pozdrawiam
Wielokrotnie jeździłem tym szlakiem do Międzyzdrojów czy odwrotnie więc doskonale wiem jak to wygląda z, , gruntu, ,. Po dużych opadach deszczu na odcinku od betonki do dzwona szlak jest nieprzejezdny.Teren jest bardzo podmokły, po obu stronach szlaku bagna, a droga nieutwardzona. Od czasu do czasu szlak ten jest wykorzystywany przez ciężki sprzęt leśników.Wtedy wygląda to tragicznie.Dopiero tuż przed Międzyzdrojami droga wyłożona jest płytami betonowymi i po takiej , , trzęsionce, , można dojechać do celu. Jest to niebywały wstyd dla samorządowców by nie byli w stanie wybudować ścieżki rowerowej między tymi dwoma kurortami.Parę dni temu przejechałem rowerem trasę z Kołobrzegu do Pogorzelicy (27km) nowymi ścieżkami rowerowymi biegnącymi tuż przy szosie, potem tuż nad morzem.Można? Można!
To sciezka
Ktoś poniżej napisał że nie jest tak źle bo trasa jest oznakowana i przejezdna - ja się z tym też zgadzam! Od pewnego czasu słowo urzędnicy i urząd nie schodzi ze szpalt tego portalu! Panowie redaktory chyba już czas żebyście" przesiedli się" na inne cele zamiast urzędników i urzędu!. Pofatygujcie się do niektórych przychodni lekarskich, banków, sklepów albo zainteresujcie się instytucjami wojska z przyległościami!. Zobaczycie tam że urzędnicy z UM na tle niektórych omijanych przez was instytucji jawią się jak himalaje kompetencji, uprzejmości i zaangażowania! Już sam fakt że poruszacie problem który praktycznie nie istnieje (oczywiście zawsze można znaleźć niedociągnięcia) świadczy o tendencyjności tego portalu - coś w stylu: Hura na Żmura! Nadmieniam że nie jestem urzędnikiem a z UM mam tyle wspólnego co przeciętny mieszkaniec tego miasta.
Aż tak wielkiej tragedii nie ma. Niestety wysoki poziom wód gruntowych spowodował rozjeżdżenie nawierzchni ziemnej na sporym odcinku licząc od" Dzwonu" do betonki na latarnię. Przydałoby się zrobić na tym odcinku nawierzchnię szutrową i z głowy.
cały urok tej drogi, że jest naturalna i jedzie się w lesie! asfaltowanie ścieżek leśnych to wielkie nieporozumienie. W portalach ikamien i iswinoujscie kompletnie brak ciekawych tematów.
Skoro jesteśmy przy temacie tras rowerowych, to ciekawa jestem kto taki mądry zdecydował o posadzeniu kłującego berberysa wzdłuż ścieżki rowerowej od promów Karsiborów do centrum który przy samym promie nie jest nawet przycinany. Mijając się czy wyprzedzając niejednokrotnie można poczuć kłujące gałązki na nogach. A porzecież wystarczy mieć trochę wyobraźni. Kłaniam się w tej kwestii urzędnikom.
Dla ludzi starszych i dzieci ta ścieżka to męczarnia.
ta sciezka jest niezbedna dla dalszego rozwoju turystycznego Swinoujscia i Miedzyzdrojow
To moze tam asfalt wyłożyć w środku lasu? haha Co do R10 pomiedzy Miedzyzdrojami a Swinoujsciem to korzystam z niej bardzo czesto, i musze powiedziec, ze narzekanie na nia jest nieuzasadnione. Bardzo lubie ta trase czy to deszcz, czy to slonce :)
nie jest tak źle - trasa ogólnie fajna i przejezdna - jest oznaczona - fakt że przy gazoporcie jest trochę błotnisto a nawet bardzo błotnisto jak popada - ale dla chcącego nic trudnego - wiadomo - fajnie jak by było szeroko, szutrowo i sucho i najlepiej w dwie strony z górki - ale bez przesady. Małe poprawki i będzie GIT - ja lubię tą trasę a jeżdzę nią często..
IP; 210 - co Ty bredzisz ??!! szliśmy tędy do TO - MAKABRA !! NIE DOŚĆ, ŻE KOMARY CHCĄ ZERZREĆ TO PRZEJŚĆ PRZY B.SŁONECZNEJ AURZE JEST CIĘŻKO, A JAK POPADA NIE MA MOWY !! WSTYD CO PROMUJECIE !!
to tak jak trasa na główki zalewu-raczej ścieżka, która zawsze była i nie nazywała się rowerowa.
Ścieżka R 10 biegnie przez podmokłe tereny.W paru miejscach tam gdzie jest błoto przydało by się wysypać ją jakimś tłuczniem i po sprawie.To nie są wielkie nakłady finansowe.
Jechałam trasą R10 w sobotę, jest dobrze oznaczona i przejezdna na Od Międzyzdrojów do Świnoujścia. Czy wszystko musi być sktytykowane ot tak dla zasady, bez względu na stan faktyczny??
to prawda tej trasy nie można zakwalifikować jako trasę rowerową. najlepiej inwestować w lewobrzeże Świnoujścia a na Warszowie ani trasy rowerowej bezpiecznej nie potrafia zorganizować ani nawet placu zabaw nie ma solidnego dla dzieci. Pasku nie wymieniali od 2 lat a jak przywiezli kilka lat temu to wywrotka wyrzuciła na srodku i pojechała. Nie wyczyszczono starego ze szkieł i nawet nie rozgrabiono nowego, bo po co skoro dzieci wezma łopatki i same zrobia robotę za innych. Tak samo jest z trasą rowerową. Zobaczycie jak sie zacznie robic większy szum koło tej trasy to urzędnicy powiedzą: " Ludzie ale to taka trasa dziewicza, podziwiajcie dzikość przyrody" Zasrańce!