Mieszkaniec podkreśla, że we wtorek próbował skontaktować się ze strażą miejską kilkakrotnie. Niestety, żadna z prób nie powiodła się.
– Dzwoniłem ok. godz. 15.10, gdy znów wypalano te śmieci. Nikt nie odbierał, a próbowałem kilka razy – dziwi się mieszkaniec. - Śmieci wypalane były przez ponad godzinę i aż trudno uwierzyć, że nikt na to nie zwraca uwagi.
Widzisz gęsty, gryzący dym wydobywający się z komina? Twój sąsiad pali w piecu niedozwolonymi materiałami? A może jesteś świadkiem spalania śmieci na posesji? Zadzwoń do straży miejskiej - 91 321 99 40!
Palą czym się da.A najczęściej plastykami bo ich wala sie po mieście najwięcej.Biedni wczasowicze płacą tz.klimatyczne za smród.
na grunwaldzkiej koło * tez w nocy śmierdzą spaliny. czyżby piekł się nasz chlebek na rano. zawsze kiedy jest mgła to w powietrzu jest sam czad, ze nie można oddychać. niestety przez mglę nie widać skąd się dymi.
Władze naszego miasta znalazły sposób na łatanie dziury budżetowej. I kupiły straży miejskiej FOTORADAR. Panie Prezydencie czy Straż Miejska tylko w tym celu została utworzona?. Może jednak powinni zająć się sprawami na terenie miasta?.
my dziady posejdonskie palimy tylko i wyłacznie oponami :))))
Tam sa cztery hurtownie i duzy plac to czuja sie tak bezkarnie. Jak przyjedzie srasz miejka to i tak nikt sie nie przyzna czyje to ognisko
Straż Miejska stała we wtorek z fotoradarem na Karsiborskiej !! Siedzieli sobie w ciepłym aucie. Mają gdzieś co dzieje się w mieście !!
Placić za wywóz czy spalić. A większość mie -szkańców znalazła sposób na oszczędzanie. Nie ma na podstawowe opłaty a na opał mieć powinien. Grzywnę z delikwenta wyegzekwują. Przepiękne są też obrazki jak podjeżdża pan /pani wypasionym autem pod pojemnik przy Warszawskiej czy to Szkolnej, wyjmuje woreczki że śmieciami i je tam wrzuca. Ileś tam zaoszczędzi. Ale napewno nie jest to zjawisko nagnne. Nie wyrzuca np. w lesie.
co za łachudra to robi, a w strazy miejskiej nikt nie odbiera telefonów, to fakt!!
Straż miejska w Świnoujściu jest tak potrzebna jak kotu buty.
Zamiast numeru telefonu, trzeba było podać adres przy którym stoją z radarem, np. Karsiborska okolica oczyszczalni ścieków.
To nie jest na miejscu posesji przy Grunwaldzkiej 56.Proszę lepiej przyjrzeć się zdjęciu.To na terenie firmy która jest za tą posesją.
przy Torunskiej, Mazowieckiej to samo... nie tylko palą smieci ale tez mają zapasy odpadów budowlanych, róznych sklejek, płyt pilśniowych, z których podczas palenia wydobywają sie chemikalia
"Widzisz gęsty, gryzący dym wydobywający się z komina? Twój sąsiad pali w piecu niedozwolonymi materiałami? A może jesteś świadkiem spalania śmieci na posesji? Zadzwoń do straży miejskiej - 91 321 99 40!" - po co to pisać, tam nikt nigdy nie odbiera - zróbcie ankietę, ile osób zdołało dodzwonić się do panów strażników.
Zanim zamieścicie artykuł, w którym znajdują się konkretne dane osób bądź firm, kultura dziennikarska wymaga chociaż minimalnej weryfikacji. Śmieci były palone, ale nie na posesji Kram-u, tylko obok. Widać" mieszkaniec" też odczytywał miejsce zbrodni po kierunku unoszenia się dymu. Może to był jeden z Indian z promenady...
Straż Miejska ma to gdzieś, oni wolą stać w lesie z radarem.Bo tak łatwiej niż iść do kogoś i ustalić co się dzieje.To są służby nie do pilnowania, tylko do nabijania kasy.Niech się zajmą porządkiem w mieście.Powiem jeszcze nie słyszałem aby ci Panowie odnieśli jakiś sukces.Nieudolni, strachliwi, chamscy.Żaden z tych Panów nie podejdzie do małoletniego wyrostka, nie wspomnę już o dorosłych chuliganach aby zwrócić im uwagę, kiedy jest taka potrzeba.Za grosz szacunku do społeczeństwa, za grosz poczucia obowiązku, za grosz odwagi.Wstyd.
Straż miejska ma pilniejsze zajęcia, pewnie stali z fotoradarem na Karsiborskiej i nie mieli czasu na głupoty