Nie wszyscy zastanawiają się nad tym jakie potrawy przygotować, aby wigilijny stół nie świecił pustkami. Dla wielu, prawdziwa wigilia to wielkie marzenie.
fot. Adam Strukowicz
Deptak przy ul. Bohaterów Września zmienił się piątkowego popołudnia w wielki wigilijny stół. Świąteczny posiłek mógł otrzymać każdy potrzebujący pomocy lub bez dachu nad głową. Wydano 3 tys. pierogów, 200 litrów barszczu i kilkadziesiąt kilogramów kapusty z grochem i grzybami. Wszystko rozeszło się w błyskawicznym tempie!
Nie wszyscy zastanawiają się nad tym jakie potrawy przygotować, aby wigilijny stół nie świecił pustkami. Dla wielu, prawdziwa wigilia to wielkie marzenie.
fot. Adam Strukowicz
Właśnie dla tych osób świnoujscy restauratorzy przygotowali na miejską wigilię dla potrzebujących blisko 3 tys. pierogów, 200 litrów barszczu i kilkadziesiąt kilogramów kapusty z grochem i grzybami.
fot. Adam Strukowicz
Każdy mógł zabrać ciepłe danie do domu w styropianowym pojemniku. Niektórzy zjedli posiłek już na miejscu.
fot. Adam Strukowicz
Wigilia na deptaku rozpoczęła się o godzinie 14.30. W nieco ponad 40 minut wydano wszystkie przygotowane posiłki.
fot. Adam Strukowicz
Część pierogów trafiła też do schroniska dla bezdomnych przy ul. Karsiborskiej.
źródło: www.iswinoujscie.pl
Wpis został usunięty ze względu na złamanie prawa lub regulaminu serwisu przez użytkownika/Admin
Do czego ci rządzący w tym kraju doprowadzają...bieda coraz bardziej ludziom zagląda w oczy, aż przykro patrzeć na te obrazki...A z drugiej strony chwała tym restauratorom, którzy potrafią się bezinteresownie i za darmo podzielić z innymi i przygotować dla tych naprawdę potrzebujących ludzi te wigilijne potrawy.
Okradli ludzi z mieszkań na podstawie uchylonych przez sąd uchwał, okradli z godności, a teraz udają" świętych".
Zmurkiewicz, Sujka i reszta SLD / PZPR przypinaja sobie madale... Tym ludzia trzeba zapwnic prace, mieszkanie itd, a nie rza w roku obdarowac pierogami i co dalej !!
Jeszcze parę lat takich rządów w mieście a kolejka potrzebujuących stała bedzie z deptaku do Karsiborkskiej
ALE TA PANI W BERECIKU NIE WYGLADA NA BIEDNA...
Dobrze, że żarło było pod wydziałem, bo by odp***lili taką popeline jak w Radomiu.
Pewnie baba z radomia tam już grasowała ;D
Szkoda, że radni nie zaprosili ich do domu, tylko trzymali tą całą śmietankę na mrozie.
Żal mi tych osób, np. pani w futrze przychodzi i wyżera pierogi biednym potrzebującym osobą tak samo jakieś malolaty, a świta z Urzędu miasta nakłada jak wlezie. ..żenada
I to jest właśnie odsłona rzeczywistości, biednego , okradzionego i upokorzonego narodu Polskiego.
zooocha :D