„W sobotę (09.03), zostałam ofiarą oszusta. Sytuacja miała miejsce na dworcu w Szczecinie Dąbiu około godziny 11.00. Czekałam na pociąg. Podbiegł do mnie około 40-letni grubszy mężczyzna. Miał około 165-170 cm wzrostu. Był ubrany w ciemną kurtkę. Zapytał, czy jadę do Świnoujścia. Gdy odpowiedziałam, że tak, powiedział, że bankomat wciągnął mu kartę i nie ma za co kupić biletu, a naprawdę musi jechać. Poprosił, a wręcz błagał, żebym pożyczyła mu 17 zł, a on odda mi, gdy żona wyjdzie po niego na dworcu w Świnoujściu. Długo mnie przekonywał, wyglądał na bardzo, bardzo zdesperowanego. Był naprawdę przekonywujący. Kilka razy zapewniał, że przecież nie chce mnie okraść, a tylko pożyczyć. Do odjazdu pozostało kilka minut. Dałam mu te pieniądze, a on pobiegł na dworzec po bilet. Niestety, z całą pewnością mogę powiedzieć, że już stamtąd nie wrócił na peron. Kwota może i nie jest duża, ale chciałabym, aby nikt już nie dał się nabrać temu panu na jego błagalny ton i nie został kolejną ofiarą naciągacza”
tam więcej naciągaczy, , pożycza'' pieniądze też byłam świadkiem tego i też jakiś facet sie nabrał. .. no 10 osób po 17zł to 170zl a ilu naciągają dziennie ?? czysta kasa
Wiozłem telewizor. Na stacji w Dąbiu, zaoferował mi pomoc jeden jegomość. Przy wnoszeniu tv do pociągu, facet złapał pierwszy pudło, wszedł i zaczął ciągnąć karton wraz ze mną w kierunku korytarza. Przy wejściu zahaczył jednak paskiem od podróżnej torby o rękojeść drzwi. Zaczął się motać, szarpać, w tym momencie poczułem rękę innego faceta z tyłu. Jestem uczulony na gejów, bo myślałem z początku, że to jakiś jeden z nich. Wyzwałem go od p. . . ła, a w tym czasie facet z przodu dał dyla wykrzykując WTOPA!!. Nie zginęło mi na szczęście nic, ale uważajcie Państwo również na kieszonkowców. Mi oni nieświadomie pomogli wnieść ciężki telewizor. ale innym nie poszczęściło się na pewno?!
Bilet kredytowy - o takiej możliwości mógłby wspomnieć, też twórca newsa, bo to się może przydać każdemu, nie tylko do odesłania w diabły naciągacza. Choć do takiego biletu trzeba mieć jakiś dokument, by podać dane lub może wystarczyć sprawdzenie danych przez Policję przy konduktorze. Kiedyś przynajmniej taka możliwość było, a jak jest teraz?
Naiwnych nie sieją...
w latach 70 pan zplecakiem stal pod promem w swinoujsciu iporzyczal na bilet do szczecina ciekawe ile znas dalo sie naciognoc moze przypomnicie sobi
ktoś, kto często jeździ przez Dąbie, na pewno ropoznaje już z ryja tą czwóreczkę oszustów - proszę, uważajcie na nich, potrafią być nachalni i namolni
JESZCZE LUDZIE SIĘ NIE NAUCZYLI, NADAL SĄ NACIĄGANI NA PIENIĄDZE I DAJĄ SIĘ NACIĄGAĆ NIEROBOM
Zawsze można kupić bilet kredytowy, dużo droższy... i uczciwy człowiek taki by kupił... Przed sezonem proponuję odpowiednie władze zainteresować sprawami meneli i wszelkiego rodzaju pseudo zbieraczy w Świnoujściu! Zero aprobaty dla wszelkiego rodzaju naciągaczy, " grajków", zbieraczy i innych pasożytów wpływających negatywnie na wizerunek Świnoujścia!
Pare lat temu podobna sytuacje mialam w Poznaniu. tak mnie nauczyło, ze dzis nawet nad glodnym nie mam listosci.
dobra sciema maja lude sposoba :)
Kiedyś zabrakło mi na bilet do Świnoujścia, bo nie mogłam zwrócić biletu z innej sieci, na szczęście ciocia dała mi bombonierke i musiałam ją spieniężyć za marne grosze.Innym razem okradli mnie w szpitalu, ale konduktorzy ulitowali się nade mną i jakoś dojechałam na gapę do domu.
kopac w dupe wszystkich niech sie do roboty biora ponoc jest wszszedzie
Też mnie skubaniec naciagnal, tyle że to było w ostatnie wakacje !, widac facet juz troche czasu działa, opis identyczny, troche mi zajeżdzał cyganem, dorwę go to mu nogi z tyłka...
a nasz menelo z mapkami Swinoujscia przeniósł sie znad kanału pod UBB i teraz tam gnębi Niemców, którzy na dzien dobry maja super przywitanie, robi to nadal bezkarnie
zero logiki, przecież bilet mozna kupic u konduktora.
a skąd twierdzenie ze to prawdopodobnie naciągacz ze świnoujścia a gdyby pociąg jechał do Stargardu to oszust byłby ze stargardu?
Dobry zwyczaj nie pożyczaj. Jak wiadomo wszędzie pelno naciągaczy.
Jeju, jeju, jeden list. No iswinoujscie, siem popisalooooo. Moze by tak wiecej takich przypadków, bo byc moze jak pozostało kilka minut do odjazdu to gosc nie zdazył kupic i wrócic na paron na czas. A Pani sie stresuje 17 pln. Przypomina mi sie żart Cezarego Pazury, jak to bezdomy na dworcu poprosil bogatą pania o wsparcie, i ta pani dajac mu 1 pln, powiedziala ze da mu te" pieniadze" czyli >>JEDEN ZŁOTY
a może kolejka była?
Niestety jakiś czas temu, dałam się też zrobić w" konia" w taki sam sposób. Tylko miejscem był dworzec główny w Szczecinie. Opis mężczyzny tez się zgadza.A pieniądze miał syn mu przynieść na dworzec po przyjeździe. :(