- Napisaliście, że nie ma w pobliżu zbiornika wodnego - czytamy w mailu od naszej Czytelniczki - Może nie w bezpośrednim sąsiedztwie, ale jak to mówią "o rzut beretem" taki się znajduje. Na dole zdjęcia jest stacja Warnowo, na południe rezerwat Łuniewo. Jezioro wraz z torfowiskiem jest chronione.
Jak zapewnili portal iswinoujscie.pl strażacy wyciek został dobrze zabezpieczony. Ma miejscu pojawili się też pracownicy Wojewódzkiego Inspektoratu Ochrony Środowiska. Ich zadaniem jest dopilnować, aby substancja nie dostała się do wody. Prowadzone są też badania jakości gleby po wycieku.
Postując takie rzeczy sieje się zbędne zamieszanie
Nie ma wątpliwości, środowisko zostało skażone i kilka ton mazutu poszło do ziemi. Prawda jest taka, że nikt tego nie ma zamiaru usunąć, a wydział środowiska ma to gdzieś.
Ty, kolo 145., co tak Ci się d*pa spięła?
dziesięć komentarzy. Jeden głupszy od drugiego. Czy w Świnoujściu są juz tylko idioci? Do skażenia doszło, bo to oczywiste i gęstość nie ma tu nic do rzeczy. Ale ja rozumiem że wiejski rozumek tego nie ogarnia, Wy wiecie tylko dokąd pójść żeby zajarać...
dobre z z tym budyniem!!
Słyszałem (radio), że wybrali skażoną ziemię, wywieźli ją, a wcześniej uspokajali, że mazut tężeje pod wpływem tak niskich jak teraz temperatur, więc nie wnika w glebę. Nie wiem na ile to prawda. ---A to jezioro zawsze widziałem na mapach, chodząc po tamtych lasach jakoś na nie nie trafiłem i wreszcie po raz 1. w życiu zobaczyłem je na tym portalu - i fajnie, i dzięki, to jedyny konkret sensowny w tym artykule, bo chyba czytelniczka przesadziła.
Zaszkodzi czy nie zaszkodzi, skazi czy nie skazi to nie ma znaczenia!Ważne że wcześniej tego tu nie było, nic nie śmierdziało a teraz śmierdzi, ziemia była wolna od mazutu a teraz nie.Mają tak zrobić żeby ani gram tego syfy tam nie został, czyli wymienić cały nasyp i tłuczeń z torowiska i całą warstwę ziemi gdzie wyciek nastąpił aż do czystej warstwy a w to miejsce nawieźć czystej ziemi.A jak widać tego nie zrobiono bo trwałoby to o wiele dłużej a już jeden tor gotowy, czyli położyli tylko podkłady i szyny i może trochę tłucznia dołożyli czyli po staremu fuszerka i po łebkach. Gdzie nadzór Ochrony Środowiska?Ma być stan sprzed wypadku i mieszkańcy mają do tego prawo i powinni ciągać po sądach koleje i właściciela ładunku aż do skutku czyli porządnej rekultywacji zanieczyszczonych terenów.PORZĄDNEJ nieroby!
Kobito do szkoły, a nie * bzdury
Litości, admin tego portalu musi publikować tak teksty. Po pierwsze wylała się niewielka ilość te substancji. Po drugie każdy kto miał do czynienia z mazutem wie jak bardzo on jest gesty a tym bardziej w niskich temperaturach. Siłą rzeczy nie ma możliwości aby głęboko wsiąkła a tym bardziej do wód gruntowych. A że śmierdzi, no cóż... Drga czytelniczko bez obaw to na prawdę nie zagraża nikomu nawet w promieniu 100 m. I proszę nie siać zbędnej histerii i paniki.
Ja chciałbym zwrócić uwagę, że na zdjęciu obok widać mnóstwo drzew z których może spaść komuś na głowę gałąź i nieszczęscie gotowe. Dlaczego władza nic z tym nie robi? Czy musi dojśc do tragedii?
jest skażenie a my poumieramy chyba ze pojadziemy przez ładzin i schowamy sie w rurce
Co za głupi fachowiec zadaje takie pytania. Lepiej niech pisze o dupie marynie!!
nic sie nie tało
Bez przesady, aż mazut tak nie wsiąka ze względu na swoją gęstość. Wiem, bo jak byłem młody, to mama nam go podawała zamiast budyniu.