Według danych z magistratu, od 2006 roku liczba sklepów w Świnoujściu utrzymuje się na tym samym poziomie. Według danych Urzędu Statystycznego w roku 2012 działało u nas 786 drobnych sklepów różnych branż. Najwięcej spożywczych (188), wielobranżowych (145) oraz z odzieżą (107).
- Podobna struktura sklepów w sieci handlowej jest także w innych miastach kraju - mówi rzecznik prezydenta Robert Karelus.- Zwykle ilościowo dominują właśnie placówki spożywcze, wielobranżowe i odzieżowe. Dobrym prognostykiem jest fakt, że wzrosło zatrudnienie w sklepach zatrudniających powyżej 9 osób - z 551 w roku 2005 do 600 w roku 2012. W tym samym czasie w mieście przybyło sklepów wielkopowierzchniowych, które jak pokazują dane statystyczne, nie wpłynęły negatywnie na ilość mniejszych sklepów.
W Świnoujściu na 1000 mieszkańców przypada 19,3 sklepów. Podobnie jest w innych miastach tej wielkości. Ale okazuje się, że mamy lepiej niż w Szczecinie, gdzie współczynnik ten wynosi 11, 9 sklepów na 1000 mieszkańców ( w Gdańsku: analogicznie 11,1 sklepów na 1000 mieszkańców oraz Łodzi - 11,8 ).
W mieście działają również sklepy o powierzchni sprzedaży ponad 400 metrów kwadratowych sieci Lidl, Biedronka, Netto, Intermarche, Polo Market, a wkrótce oddany zostanie kolejny sieci Kaufland. Przy ulicy Dąbrowskiego z kolei rozpoczęła się budowa Galerii Handlowej Świnoujście.
-W 2011 roku przeprowadzono badania na 800- osobowej, reprezentacyjnej grupie mieszkańców – mówi rzecznik prezydenta.- Wyniki tego badania wskazują, że w ich ocenie występują braki w formie handlu typu duże sklepy, supermarkety, centra handlowe we wszystkich branżach: spożywczej - 38,9 procent mieszkańców, odzież i obuwie - 64,9 procent, RTV AGD - 48,5 procent, meble i wyposażenie wnętrz - 56,7 procent, sport i turystyka - 51,5 procent, remontowo-budowlanej - 67,7 procent.
Robert Karelus przyznaje, że na temat rozwoju sklepów wielkopowierzchniowych istnieją różne stanowiska. Z jednej strony – kupców, a z drugiej klientów, czyli mieszkańców.
-Z przeprowadzonych badań wynika, że w Świnoujściu 18,2 procent mieszkańców to zwolennicy tradycyjnego handlu, 35,7 procent popiera supermarkety i centra handlowe, a 46,1 procent jest za obiema, uzupełniającymi się formami handlu – mówi rzecznik.- Najwięcej mieszkańców, bo 71, 8 procent, dokonuje większość zakupów spożywczych w marketach. W tradycyjnych sklepach zwykle większość zakupów spożywczych robi 24,8 procent, a na targowisku 3,4 procent ankietowanych.
Zdaje się, że Pan Karelus nie mieszka w Świnoujściu więc przytaczanie przez Niego statystyk na 800 przykładowych mieszkańcach jest śmieszne. Ciekawe jak będzie tłumaczył upadek lokalnych firm gdy zostaną tylko markety z kapitałem zagranicznym?
nie ma o czym mówić...mały sklep nigdy nie będzie konkurencją dla sieci, która nabywa towar dużo taniej, sprzedaje pod własną marką, nie płaci za towar od ręki, nie płaci podatku obrotowego, ma ulgi podatkowe... Mieszkańcy zawsze będą za tanim towarem(czytaj)marketami
BARDZO DOBRZE!!JESTEM ZA TYM, ABY POWSTAŁO JESZCZE 100MARKETOW ROZNEJ BRANZY!!SKONCZY SIE NACIAGANIE CEN, DO GRANIC MOZLIWOSCI, PRZEZ PRYWACIARZY(przebijanie cen przed sezonem to norma!!)!!A JAK NIE DAJA RADY TO NIECH ZMNIEJSZA CENY, LUB ZAMKNA SKLEP, I ZMIENIA PRACE!!WIEKSZOSC Z TYCH SKLEPIKARZY ZAOPATRUJE SIE W MARKECIE, A POTEM 1000%WIECEJ!!
Wy żmurki jesteście chorobą, ja jestem lekarstwem.
Raz widziałem jak sklepikarz ze Ś-cia w Szczcinskim MAKRO kupił cały asortyment sukienek dla dziewczynek i specjalnie na drugi dzień poszedłem zobaczyć cenę i się zdziwiłem 150% WIĘCEJ.Zlewam się na sklepikarzy Świnoujskich i już od dawna na zakupy jeżdże z rodziną do Szczecina lub dalej w ramach wycieczki.
W 2011 roku przeprowadzono badania na 800- osobowej, reprezentacyjnej grupie mieszkańców- Czyli na osobnikach oderwanych od rzeczywistosci, mających wodę zamiast mózgu! kazde takie badanie mozna tak przeprowadzic aby wynik był taki jaki chcemy! trzeba wybrac tylko tych" rezprezentatywnych", odpowiednio...
Najważniejsze jest dla mnie robienie jak najtaniej zakupów a małe drogie sklepiki mam w kicie.
tylko RUCH NARODOWY, i gonić to frajerstwo rządzące!
jasio fasola z carycą której ręce przyrosły do oczodołów zniszczą WSZYSTKO CZEGO SIĘ DOTKNĄ. Kononowicz przy nich to pikuś.
Rzecznik, jak zwykle, plecie. Już w tej chwili w Świnoujściu nastąpiło przeładowanie supermarketami. Wiele lokali usługowo-handlowych stoi pustych. Czy nie daje to tematów do myślenia władzom miasta. To wszystko jest wynikiem chaotycznego gospodarowania przestrzennego. Nie korzysta się z istniejących budynków zgodnie z pierwotnym przeznaczeniem. Przykładem, bardzo jaskrawym, jest budynek Przychodni. Tam jest wiele różnych działalności, całkowicie nie związanych ze służbą zdrowia, a powinno być Centrum, skupiające różnych lekarzy specjalistów. Taki był pierwotny cel, a w tej chwili szuka się lekarzy rodzinnych po całym mieście, rozlokowanych dość przypadkowo, w lokalach kiepsko przystosowanych do obsługi pacjentów. To jeden taki przykład, ale miejski CHAOS nie poprawi sytuacji w handlu i usługach. W tym mieście wiele robi się OD PRZYPADKU DO PRZYPADKU. Pojęcie harmonii i racjonalności przestrzennej jest bez szans.
Kochana władza docenimy was przy wyborach za niszczenie rodzimego handlu. ...na NIE oczywiście dla was
szkoda tylko ze molochy nie placa podatkow w polsce tylko biedronka-portugalia, lidl- niemcy netto i cala reszta talatajstwa niech placa u nas to jestem za.
kiedy to juz markety wyniszcza drobny handel, to tak podkreca ceny ze sie * ze szczescia.
prawidlowo maja byc duze markety zeby ci z drobnych sklepikow nie zabardzo szaleli z cenami najwyzej troche rzadziej wymieniac beda auta i tyle w kazdym normalnym miescie sa galerie i nic sie nie dzieje . ...
Przestańcie pieprzyc o niszczeniu handlu przez supermarkety w Świnoujsciu! A ile ich mamy? Popatrzcie tez na ceny w tych małych prywatnych sklepach tak tutaj" pokrzywdzonych" przez większe sklepy Wielu z nas mieszkańców tego miasta specjalnie jeździ na zakupy do Szczecina - chodzi nie tylko o ceny ale tez i o wybór! Duży market z duża ilością ofert Świnoujsciu się należy i to od dawna! A ci handlarze i straganiarze niech tutaj nie narzekają bo już wystarczająco się dorobili. Takich domów a zwłaszcza takiej ilości wypasionych fur jak w Świnoujsciu trudno spotkac nawet w wielkim mieście!
Głosujcie dalej na tą czerwoną zgraję to Wam się byt" poprawi", a podatki tylko swoim obniżają, Wam dowalają najwyższe od działalności gospodarczej za m2.
Nasi dają sobie doskonale radę z małym handlem.Mimo po- wstawania nowych supermarketów te mają się dobrze i są chętnie odwiedzane przez tubylców.Sam robię b. często zakupy w sklepiku osiedlowym i trzeba powiedzieć, że klientela jest tu stała, a ruch jest jak w ulu. Smutnym widokiem są niemieckie przygraniczne miasteczka i wioski.W większych jest jakiś supermarket i to wszystko, na wsiach tragedia handlowa.Nie ma żadnych sklepików, pubów warzywniaków.Od czasu do czasu przyjeżdża obwoźny handel na czterech kółkach.Nudno, smutno, pustynia handlowa !
w malych sklepach własciciel, , nakręca 'cenę', wolę duże tańsze sklepy których pod blokim gdzie mieszkam mam sporo / LIDL, POLO, FRESH, od lutego KAUFLAND.
Duże sieci supermarketów mają z czego wręczać olbrzymie łapówki ministrom którzy zwalniają ich z podatków i różnych opłat lokalnych. Dodatkowo hurtownie przy dużych ilościach obniżają im ceny tak mocno że ich ceny detaliczne mogą być niższe niż hurtowe dla małych sklepów.
Szkoda, że nasz drogi rzecznik ma tak krótką pamięć, ale to chyba choroba zawodowa (wiejskie cwaniactwo i obłuda) w temacie budowy wielkopowierzniowych obiektów handlowych w naszym mieście. To o czym mówiono we wcześniejszych latach. ... o planach zabudowy i pozwoleń na tego typu budowle. Nie jestem handlowcem ale irytuje mnie taka ułomność umysłowa u włodarzy. A potem te śmieszne ogłoszenia i temat braku ludzi do pracy i komentarze rzecznika, ale już bez podawania oferowanych stawek.
STRACH MA WIELKIE OCZY!!
jakto zdjecie z Niemiec, przecież to jest beton plac i dawny Lotos, jakie tam były POLSKIE wspaniałe kosmetyki, a nie jak teraz szmelc z eurokołchozu, którego nie można użyć w dziury w skórze się robią od tego" kosmetyku"
Statystycznie wychodząc z psem na spacer, każde z nas ma po 3 nogi. . .
Szkoda dnia na włóczenie się po dużym sklepie. Wolę iść do małego sklepu wejść, kupić i wyjść, a nie błąkać się po dużym sklepie jak żebrak szukając okazji, by coś kupić dziesięć groszy taniej.
Tylko dlaczego niemieckie?