Ku zaskoczeniu nielicznych spacerowiczów, kilkanaście osób które wbiegły radośnie na plażę, zaczęły się na niej rozbierać… do kąpielówek. Po wspólnej rozgrzewce na zalodzonym piasku nasze morsy przywitały się z morzem.
fot. Czytelnik
Wydawało nam się, że spacer nad morzem to najbardziej ekstremalny sposób spędzenia zimowej niedzieli. A jednak ok. godz. 13.00 na plaży pojawiła się grupa osób, które przyszły nie tylko podziwiać mroźny Bałtyk ale również wskoczyć do niego! To grupa najbardziej zahartowanych świnoujskich morsów postanowiła sprawdzić jak „nagrzało” morze styczniowe słońce. Zimową kąpiel zorganizował świnoujski klub „Morświn” choć tym razem do zabawy dołączyło też kilka nowych, niezrzeszonych osób.
Ku zaskoczeniu nielicznych spacerowiczów, kilkanaście osób które wbiegły radośnie na plażę, zaczęły się na niej rozbierać… do kąpielówek. Po wspólnej rozgrzewce na zalodzonym piasku nasze morsy przywitały się z morzem.
fot. Czytelnik
Przy tak niskich temperaturach , nawet zahartowane morsy nie powinny od razu wskakiwać „po uszy do wody. Organizm mógłby doznać niebezpiecznego szoku termicznego. Jednak, po kilku minutach „pluskania”, co odważniejsi zanurzyli się w wodzie całym ciałem.
fot. Czytelnik
Kąpiel morsów w takich warunkach to prawdziwa atrakcja dla spacerowiczów, zwłaszcza tych przyjezdnych, przebywających na zimowych kuracjach w świnoujskim uzdrowisku. Gdy więc morsy pojawiły się na brzegu , w ruch poszły aparaty fotograficzne. Taka fotka będzie najcenniejszą chyba pamiątką z zimowego Świnoujścia.
Dla rozgrzewki świnoujskim zmarzluchom dodajmy jeszcze, że temperatura wody przekraczała 0 stopni i osiągała w porywach do czterech.
źródło: www.iswinoujscie.pl
dlaczego morsami nie zostają osiemnastki? lub ponizej trzydziestki?
Podziwiam
Super ekipa, podziwiam i gratuluję hartu ducha :)