iswinoujscie.pl • Środa [29.01.2014, 18:11:30] • Świnoujście
Dwie szkoły, jedna studniówka. Szampański bal w Interferie Medical Spa. Zobacz film i fotogalerię!

fot. Sławomir Ryfczyński
W Świnoujściu trwa studniówkowy sezon. W piątek, 24 stycznia do tradycyjnego poloneza stanęli uczniowie Centrum Edukacji Zawodowej i Turystyki oraz Liceum Ogólnokształcącego Mistrzostwa Sportowego. Zabawa odbyła się w sali hotelu Intereferie Medical Spa.
W tradycyjnej zabawie, zorganizowanej na sto dni przed egzaminem dojrzałości wzięli udział uczniowie dwóch klas CEZiT. W tym roku, z tej szkoły do matury przygotowują się przyszli technicy żywienia i gospodarstwa domowego, a także technicy hotelarstwa.
Do zabawy swoich wychowanków zaprosili wspólnie dyrektorzy obu szkół. Zarówno Gabriela Kopacka z Centrum Edukacji jak i Bogusław Mędrek z Liceum Ogólnokształcącego życzyli im udanego balu i świetnie zdanej matury. Na studniówkę do hotelu Interferie był zaproszony także prezydent Świnoujścia. Nie mógł być osobiście ale przesłał życzenia, które odczytano przed zabawą.

fot. Sławomir Ryfczyński
Dyrektorzy zaprosili do poloneza fragmentem „Pana Tadeusza”. Ale do tradycyjnego chodzonego na tej studniówce wybrano mniej znaną wersję muzyczną. Za to sam taniec w wykonaniu tegorocznych maturzystów okazał się prawdziwym choreograficznym majstersztykiem. Dowodem były owacyjne brawa jakie rozległy się na sali po ostatnim akordzie.

fot. Sławomir Ryfczyński
Dla jeszcze lepszego humoru kolegów, uzdolnieni scenicznie uczniowie przygotowali program artystyczny, w którym muzyka splotła się z kabaretem. Akcja rozgrywała się w pizzerii. Lokal okazał się świetnym miejscem dla młodzieńczych plotek. Najciekawsze okazały się jednak chwile składania zamówień. Nam najbardziej spodobało się zamawianie pizzy oprawione muzyką. Ten hit studniówki skomponowany został w rytmie rap-u.

fot. Sławomir Ryfczyński
Kolejnym przebojem był występ grupy baletowej wyrwanej najwyraźniej z lekcji Wychowania Fizycznego.
Uczniowie obydwu szkół na długo na pewno zapamiętają swój pierwszy prawdziwy bal. I to nie tylko parkietowe szaleństwa. Dla tegorocznych maturzystów o atrakcje kulinarne postarała się kuchnia największego świnoujskiego hotelu. Nie zabrakło zimnych przekąsek i gorących posiłków, a w końcu wspaniałego deseru. Szef kuchni postarał się na tę niezwykłą okazję o imponujący wyglądem i smakiem tort.

fot. Sławomir Ryfczyński
To cukiernicze arcydzieło wjechało na salę przy dźwiękach znanego przeboju „Eye of the tiger”, a jego twórca dał się wciągnąć do tanecznego szaleństwa. Kto by zresztą oparł się maturzystkom wdzięcznie bujającym się w rytm superhitu „Stumblin’ in”…
Potem przyszedł czas na prawdziwie szampańską zabawę. W radosnych pląsach na parkiecie, maturzystom towarzyszyli nauczyciele, wychowawcy, a nawet kilku rodziców, którzy też przecież mieli swój udział w przygotowaniach do balu.
Smakołyki na stołach nie odciągnęły młodych od parkietu. Tu przez wiele godzin było naprawdę gorąco. Zabawie sprzyjały tegoroczne hity. „Ja uwielbiam ją…” tańczyła i śpiewała cała sala.

fot. Sławomir Ryfczyński
Gdy bal się kończył gdzieś tam zapiał kur. Matura musi się udać!
Bawiono się zgodnie z powiedzeniem: ”skończymy o pianiu kura, a potem już tylko matura”. O tej ostatniej trzeba będzie jeszcze pomyśleć. Ostatnie dni na przygotowanie do egzaminu będą dla maturzystów na pewno pracowite. Ale kto by tam myślał o tym wśród kolorowych świateł balowej sali hotelu Interferie. Dyrekcja i pracownicy starali się o to by był to naprawdę niezapomniany bal. Było pięknie. Na maturze nie może być gorzej!
Kliknij tu, aby zobaczyć fotogalerię
źródło: www.iswinoujscie.pl
Pani Jola D. jak zwykle piękna, az miło popatrzeć:)
no cudnie. a kto wam grał kochani?
hmmm powstrzymam sie od komentarza:(...powodzenia na maturze:)
To się po prostu w głowie nie mieści.
złośliwe komentarze od tych których tam być niemogło
Dziewczyny - pierwsza klasa!! (aż żal, że - już maturalna...)
To są naprawdę maturzystki?
Jeśli już włazisz na faceta, to zrób to z właściwej strony!
phiii dobrze gość poniżęj parkiet pusty no ale w interferiach
wszytsko okej ale jedzenie poziom motelu. stoly pelne salaty i ogorka aż smieszne to było
szkoda sosu na to wszystko. Ale jak kto woli