- Informujemy, że natychmiast po otrzymaniu sygnału o zdarzeniu w naszej placówce w Świnoujściu zweryfikowaliśmy jego okoliczności. Zapewniamy, że w opisanej sytuacji zachowane zostały wszystkie procedury obowiązujące w przypadku uzasadnionego podejrzenia o brak uregulowania płatności przy wyjściu ze sklepu. Wewnętrzna weryfikacja potwierdziła, że pracownik ochrony za linią kas poprosił klientkę o dobrowolne okazanie produktów znajdujących się w koszu pod wózkiem. Następnie na żądanie samej klientki wezwana została policja, w której obecności zweryfikowano pochodzenie artykułów. W związku z tym, że artykuły pochodziły z innego sklepu, ochroniarz przeprosił klientkę w obecności policji za niedogodności związane z tą sytuacją.
W związku z powyższym podkreślamy, że pracownik ochrony swoim zachowaniem nie wyszedł poza swoje obowiązki i zadania, a cały proces sprawdzenia produktów klientki odbył się zgodnie z procedurami JMP oraz obowiązującymi przepisami prawa.
Ubolewamy nad tym, że nasza klientka, a jednocześnie Państwa czytelniczka, poczuła się niekomfortowo, natomiast podkreślamy, że nie jest prawdą, jakoby pracownik ochrony szarpał klientkę i oskarżał ją o kradzież bądź też zaglądał do torebki klientki. Ochroniarz był dyskretny i uprzejmy, zachowując wszelkie standardy pracy obowiązujące w naszej sieci. Dodatkowo pragniemy poinformować, że wszelkie uwagi i sugestie dotyczące funkcjonowania sklepów Biedronka Klienci mogą zgłaszać w czynnym przez 24 godziny na dobę, 7 dni w tygodniu, w Biurze Obsługi Klienta - informuje Biuro Prasowe Jeronimo Martins Polska S.A.
Klient ma prawo mieć w kieszeni, torbie itp. produkt, który kupił w innym sklepie a jest on dostępny w sklepie, do którego wchodzi. Nie ma obowiązku nikomu się tłumaczyć, okazywać paragonu itd. Natomiast ochrona nie może ABSOLUTNIE traktować kogokolwiek jak złodzieja i kazać mu udowadniać, że nim nie jest. Natomiast jeżeli ochrona ma rzeczywiście do czynienia ze złodziejem to musi mu to w oczywisty sposób udowodnić (np. nagranie w momencie chowania produktu, świadkowie). Jeżeli nie ma takich dowodów to każdy klient może dochodzić w sądzie zadośćuczynienia za fałszywe oskarżenia. I ABSOLUTNIE ma rację. Ja nigdy nie zostawiam torby, nie tłumaczę się obsłudze, że coś wnoszę. Jestem uczciwy i nie zamierzam udowadniać, że nie jestem wielbłądem. Ludzie nie dajcie się ogłupiać!
Pani koniecznie chcial zeby o niej pisano?!
A czym okerze się klijętka na te produkty co ma w koszu pod wuzkiem, prosze to wyjaśnić. powodzenia
TRZEBA NOSIĆ ZE SOBĄ PARAGONY Z INNYCH SKLEPÓW, WTEDY NIE MA PROBLEMU
Do gościa z godz.15.52. Ta cała alicja nie cierpi przez ochroniarza tylko przez swój skąpy mózg. Wymaga i już, od obsługi, od ochrony i od komentujących. nie okazała paragonu z innego sklepu bo chyba przyjechała z Władywostoku. nie zna się na tym
"W związku z powyższym podkreślamy, że pracownik ochrony swoim zachowaniem nie wyszedł poza swoje obowiązki i zadania, a cały proces sprawdzenia produktów klientki odbył się zgodnie z procedurami JMP oraz obowiązującymi przepisami prawa." - Kto podkreśla i stanowczo twierdzi stanowczo, że ten cieć nie wyszedł po za swoje kompetencje. Ja uważam, ze typ był nadgorliwy.
w jakim celu, jest monitoring, skoro się z niego nie korzysta?Gdyby ochroniarz patrzył w monitory, widział by, że klientka nic nie" upycha" pod wózkiem!Nie było by tego cyrku z przyjazdem Policji itp.Chyba, że monitoring, to atrapa!
Watpliwe wyjasnienie Biedronki." w przypadku uzasadnionego podejrzenia o brak uregulowania płatności " Jakie bylo to uzasadnione podejrzenie?
Weszliśmy do sklepu z towarem Ale mieliśmy Paragon
żaden ochroniarz nie ma prawa was dotykać chyba ze się rzucisz na niego nie ma prawa cię rewidować ani żądać dokumentów powinniście wezwać, , milicję, ,
Gość Wtorek [18.02.2014, 15:07:12] [IP: 83.11.106.***] ----> przestań oglądać amerykańskie flimidła bo ci całkiem mózg zlasuje.
Pani chyba była nie w humorze. Ochroniarz grzecznie spytał się o towary pod wózkiem, a Pani z krzykiem na ochronę, że nie jest złodziejką. Ochroniarz ją przeprosił.Potem mąż pani przyszedł i spytał się o całe zajście. Ot cała afera.
Do Gość Wtorek [18.02.2014, 15:29:53] [IP:83.89.12.***] - Sam jesteś żałosny Ty ćwoku! Ta pani przez ochroniarza cierpi, a Ty jeszcze ją osądzasz... troszeczkę więcej kultury się kłania Panie i więcej takich komentarzy proszę nie pisać
Ochroniarz, pewnie nie miał licencji żadnego stopnia, to nie mogą przecież napisać, że ją zatrzymał siła, bo to jest przekroczenie uprawnień.
Ale nie napisali skąd podejrzenie o kradzież. Bo miała inne zakupy w wózku? To już trzeba wchodzić do sklepów z pustymi rękami?
Kiedyś byłam na wycieczce w Berlinie dawno. chodziliśmypo wielkim domu handlowym (u nas wtedy nic nie było). Jak wychodziliśmy to w drzwiach sklepu z kosmetykami pan kontrolujacycoś do mnie mówił, ktoś mi przetłumaczył, że co 10-ta osoba jest kontrolowana. padło na mnie. otworzyłam torbęi pokazałam z uśmiechem że nic nie mam. pan grzecznie podziękował z dużym ukłonem i każdy to zrozumiał. Tylko ten co kradnie to się obraża. Nic nie kupiłam bo było drogo.
zalosna kobitka... Taka afera o nic... Hihihihi
Sranie w banie. Cieć zawsze będzie cieciem.
po prostu zrobił to za co mu płacą. ... najważniejsza jest kultura i odpowiednie podejście a w tym przypadku chyba tego nie zabrakło
Proces o ochrone dobr osobistych BEZZASADNE SPRAWDZENIE KLINETKI. ODszkodowanko z 50 kola i dobry papuga. ..