- Z poprzednim naczelnikiem Wydziału Ochrony Środowiska i Leśnictwa została rozwiązana umowa o pracę na zasadzie porozumienia stron, ze względów zdrowotnych - poinformował nas, pytany o powód zmian, prezydencki rzecznik Robert Karelus. - Obowiązki naczelnika, od marca ubiegłego roku, pełniła pani Beata Tułodziecka - Terenda, długoletni pracownik wydziału, która zgodnie z ustawą o pracownikach samorządowych, bez konieczności przeprowadzania konkursu, została z dniem 1 lutego bieżącego roku zatrudniona na stanowisku naczelnika wydziału.
niewazne jak sie nazywa, ale gdzie ją znalezc można?
kochani muszę was rozczarować ale te zgrabne nogi nie należą do Beatki, ona jest przy drzwiach
reszta ciała na łamach portalu. .wkrótce
Wowww...fajna..który to korytarz?
świetna pupa
pan Szpytko widac był za uczciwy i za porządny więc sie rozchorował obcując z otoczeniem urzędowym...
Po tej fotce widzę że odpowiednia Pani na właściwym miejscu. Już mam sprawę do tej Pani. Nie cierpiącej z włoki. Oczywiście chodzi o środowisko.
Krzysztof wracaj szybko do zdrowia i trzymaj się !! A co do Beaty T - T jaki naczelnik taki urząd
Krzychu zawsze był wporzo...dawał ściągać zadania z matmy i fizy...
Pani Beata nie nadaje się na to stanowisko, gdyż jest bardzo rozkojarzona, chaotyczna i niezorganiowana, to wstyd aby tak duże miasto jak swinoujscie miało tak kiepskiego naczelnika, , ,
Pan Krzysztof Szpytko był bardzo dobrym pracownikiem i szefem. Nie ważne była dla tego człowieka pozycja którą zajmował pracownik. Ważne było jak była wykonywana praca. Często osoby z tzw.dolnej półki są w Urzędzie traktowani jak murzyni i często nie dostają dodatkowych wynagrodzeń. Ten człowiek nie był taki, oceniał swoich podwładnych po tym jak pracowali. Jeśli pracownik olewał wszystko był karcony słownie i nie tylko, natomiast kiedy miał problem to ten człowiek potrafił nie tylko wykonywać swoja prace należycie, ale także zainteresował się i robił co mógł by pomóc podwładnemu. Rzadko kiedy można wspominać pracodawcę i szefa w ten sposób. Człowiek z ambicjami, wykształceniem, kontaktami, stanowiskiem ale i uczuciami.
Szkoda p.Krzysztofa, to byl najlepszy naczelnik w urzedzie.Prawda jest taka ze robil konkurencje Michalskiej, merytorycznie swietny, uczciwy a do tego lubiany za co go Michalska po prostu nienawidzila.Final byl taki ze zdrowie mu wysiadlo i musial odejsc.
każdy wydział ma swokego nieroba.
Aleeee nogiii, jeszcze jedna i będzie fortepian :)
No no ale sukcesora pogonili
To ciekawe - wydawało się, iż odejście ludzi ze stanowisk z uwagi na stan zdrowia i to za porozumieniem odeszło w niebyt wraz z minionym systemem. A tu proszę!
TO CO WIDZE TO JEST TO , CZY TE NOGI MOGĄ KŁAM CHYBA NIE...
Wpis został usunięty ze względu na złamanie prawa lub regulaminu serwisu przez użytkownika/Admin
Kolejna baba a gdzie równo uprawnienie dla męższczyzn?
aa ze względu na zdrowie no jeśli tak to taak.
i dobrze w końcu właściwa osoba na właściwym miejscu.
wkrótce wybory ;)
To moze wreszcie ktos posprzata Gore Zamkowa (rog Wyspianskiego i Matejki) !! IPlac Mickiewicza (od strony budynku przy Wyspianskiego, ktory jest wystawiony na sprzedaz). Wstyd, zeby na placu, przy ktorym jest Urzad Miasta takie brudy !!
Beatka GRATULACJE! Teraz tylko praca, praca, praca. .. :-)
Do 14:16---ależ ja nie pisałem, że jest nieuczciwym człowiekiem, że jest nieporządnym człowiekiem. Zastanawiałem się nad logiką przypadków w naszym mieście, bo chcę pomóc znaleźć pracę wielu innym osobom porządnym i uczciwym, którzy odbijają się, jak od pola siłowego, od pracy w odpowiednich dla ich kompetencji miejscach.