POGODA

Reklama


Wydarzenia

iswinoujscie.pl • Czwartek [24.04.2014, 15:39:31] • Świnoujście

Flota - 50 lat Leszka Zakrzewskiego

Flota - 50 lat Leszka Zakrzewskiego

fot. Sławomir Ryfczyński

Na początku kwietnia minęło 50 lat, od kiedy do Floty Świnoujście trafił Leszek Zakrzewski – kiedyś bardzo zdolny bramkarz, a dziś kierownik pierwszego zespołu. Przeżywał z nim upadki i wzloty: gdy po meczu pucharowym z Amiką Wronki został trafiony kamieniem w głowę i stracił przytomność oraz gdy jego ukochany klub awansował do I ligi.

Poniżej przedstawiamy dane z życiorysu Leszka oraz jego wspomnienia.

Urodził się 10 marca 1952 roku w Świnoujściu. Miłość do Floty zaszczepił mu świętej pamięci ojciec Zdzisław. Jako 7-, czy 8-letni chłopak był zabierany przez ojca na mecze w lidze okręgowej (obecnie III lidze), gdzie Flota występowała jako Wojskowy Klub Sportowy.

Do Floty trafił na początku kwietnia 1964 roku. – Wcześniej graliśmy na podwórkach: klasa na klasę, ulica na ulicę – wspomina. – Mieszkałem przy ul. Wielkopolskiej. Graliśmy też rozmaite turnieje. Byłem bramkarzem i podczas jednego z takich turniejów wypatrzył mnie trener Jan Kielar, który pełnił rolę dzisiejszego skauta. Prowadził we Flocie trampkarzy i zaprosił mnie na treningi do klubu. Wziął mnie za rękę i powiedział: „Widzimy się na stadionie”.

Leszek bardzo szybko awansował do kadry pierwszego zespołu trampkarzy. Po roku trafił do drużyny juniorów, a w 1967 trener Floty Jerzy Boboli powołał go do kadry pierwszego zespołu seniorów. – I pierwszy mecz zagrałem razem w drużynie z trenerem Kielarem – wspomina Zakrzewski. – To był mecz ze Światowidem Łobez. Przegraliśmy 1:4, ale grałem całe spotkanie.

Trafił też do reprezentacji województwa szczecińskiego. - Uczestniczyliśmy w rozgrywkach o puchar Jerzego Michałowicza – wspomina Leszek. – Grałem w kadrze dwa lata.

W 1973 roku nastąpił koniec kariery Leszka w pierwszym zespole: po grypie nastąpiły powikłania. Ale występował jeszcze w A-klasowej Flocie. – I wygraliśmy jako A-klasowa drużyna rozgrywki Pucharu Polski na szczeblu okręgu – mówi Leszek. – W półfinale pokonaliśmy II-ligową wówczas Arkonię Szczecin 2:0. A w finale rozgromiliśmy Sokoła Pyrzyce 6:1. Na szczeblu centralnym zmierzyliśmy się z MZKS Gdańsk, w którym grał Andrzej Szarmach. Odpadliśmy po porażce 0:1.

Leszek może pochwalić się także indywidualnymi osiągnięciami. – W jednej z rund w juniorach zaliczyłem 9 spotkań bez straconej bramki - mówi.

Karierę kierownika Floty rozpoczął w 1976 roku. Najpierw był kierownikiem drugiego zespołu. Ale w 1978 roku trener pierwszej drużyny Ryszard Gaca zaproponował mu objęcie stanowiska kierownika pierwszej drużyny. – Tak się złożyło, że objąłem je po człowieku, któremu bardzo wiele zawdzięczam, Janie Kielarze – uśmiecha się Leszek. – I od tamtej pory jestem kierownikiem pierwszej drużyny, czyli 36 lat. Z Flotą przeżyłem cztery spadki i cztery natychmiastowe awanse. Pracowałem z takimi szkoleniowcem jak Alojzy Sitko oraz z prezesem Marianem Zawiszą. Czterokrotnie cieszyłem się ze zdobycia Pucharu Polski na szczeblu okręgu.

Flota - 50 lat Leszka Zakrzewskiego

fot. Andrzej Ryfczyński

Najbardziej pamiętny mecz? – No niestety, ten przegrany – wzdycha Leszek. – 17 września 2003 roku w 1/8 finału Pucharu Polski. Przegraliśmy u siebie z Amiką Wronki 3:4, ale sędzia nas trochę skrzywdził. Po spotkaniu nasi kibice byli zdenerwowani i zaczęli atakować szatnię sędziów. Szef ochrony poprosił mnie o zabezpieczenie autobusu gości. I zostałem przypadkowo uderzony kamieniem w głowę. Policja przykryła mnie swoimi tarczami i wciągnęła do szatni. Wezwano pogotowie. Byłem nieprzytomny. Zabrano mnie do szpitala, gdzie spędziłem 7 dni. Odwiedzili mnie m.in. szef wojewódzkiej policji Andrzej Gorgiel i prezydent Świnoujścia Janusz Źmurkiewicz. A kibic, który uderzył mnie kamieniem też przyszedł: z prezentem.

Druga najbardziej pamiętna rywalizacja była barażem. – W sezonie 1981/1982 walczyliśmy o awans do III ligi z Wełną Rogoźno – wspomina Zakrzewski. – Pierwszy mecz graliśmy w Świnoujściu. Do 81 minuty przegrywaliśmy 0:2, ale potem trener wprowadził piłkarza z drugiej drużyny, Jacka Duchowskiego, który strzelił trzy gole i wygraliśmy 3:2.

Pamiętam podróż na mecz rewanżowy do Rogoźna, bo był stan wojenny i kontrole. Już w 15 minucie nasz piłkarz Zbigniew Mirosław zobaczył czerwoną kartkę, a sędzia za chwilę podyktował rzut karny przeciwko nam. Zostałem wtedy wyprowadzony przez służby porządkowe, bo byłem agresywny. Ale w 79 minucie Zbigniew Barczyk wyrównał na 1:1 i awansowaliśmy.

Kolejny pamiętny mecz? – To starcie z Widzewem Łódź w Pucharze Polski w 2003 roku – mówi Leszek. – Przegrywaliśmy 0:1 po golu Andrzeja Rybskiego. Potem wyrównał Krzysiek Mikuła, ale w 40 minucie Jacek Ratajczak dostał czerwoną kartkę i musieliśmy grać w osłabieniu. Ale dojechaliśmy do dogrywki, a w niej Mikuła strzelił bramkarzowi Widzewa Zbigniewowi Robakiewiczowi pięknego gola.

A największy sukces w karierze kierownika Floty? – Awans do I ligi, gdy zespół objął Petr Nemec – uważa. A największy zawód? – Brak awansu do ekstraklasy rok temu – Leszek nie ma wątpliwości. – No i że nie pojechałem na igrzyska olimpijskie do Moskwy w 1980 roku.

Tyle lat jako kierownik na rozmaitych wyjazdach potrzebował wsparcia. – Wsparciem była żona Krystyna – wspomina. – Mieszkaliśmy na jednym osiedlu i już wtedy mieliśmy się ku sobie – wspomina Leszek. - Miała bardzo duży wkład w moją pracę społeczną. Ożeniłem się w 1971 roku, gdy miałem 19 lat. W 1974 roku wzięliśmy ślub kościelny, teraz mija 40 lat. Żona bardzo mi pomagała przy wyjazdach: pakowała moje torby, pytała, czy wszystko wziąłem. Czekała, kiedy przyjadę. Żyła Flotą: podawała mi wyniki, analizowała ze mną ligową tabelę. Przeżywała moje porażki.

Państwo Zakrzewscy mają dwóch synów: Jarosława i Roberta. – Obaj grali w III lidze – informuje Leszek. – Teraz pomagają mi w prowadzeniu firmy. Mam trzech wnuków i dwie wnuczki. Najstarszy, Łukasz, też pracuje w mojej firmie: Zakładzie Instalatorstwa Sanitarnego i Gazowego Leszek Zakrzewski.

Dziś Leszek ma bardzo wielu przyjaciół. Nic dziwnego: dobrze żyje np. z kibicami, którym fundował wyjazdy na mecze. Utrzymuje świetne kontakty z byłymi trenerami Floty. – Było ich przynajmniej 20 i mogę ich wymienić – śmieje się nasz kierownik. Jako młody chłopak w roku zmiany stanu cywilnego otrzymał z klubu 2-pokojowe mieszkanie. – Klub zorganizował mi też wesele – wspomina.

Od świętej pamięci prezydenta Lecha Kaczyńskiego otrzymał w 2009 roku brązowy Krzyż Zasługi. – Mam też m.in. srebrną odznakę Gryfa Pomorskiego – informuje.

A trzy osoby, którym chciałby szczególnie podziękować? – Pierwszemu prezesowi Floty Mieczysławowi Szymańskiemu, trenerowi Janowi Kielarowi oraz pani Helenie Frankowskiej, radnej Świnoujścia – mówi bez wahania Zakrzewski.

Od 1982 roku Zakrzewski jest członkiem zarządu Floty. W obecnej kadencji jest w prezydium zarządu.

W sobotę w Świnoujściu odbędzie się specjalny benefis poświęcony 50-leciu we Flocie Leszka Zakrzewskiego.

Krzysztof Dziedzic
rzecznik prasowy Floty


komentarzy: 34, skomentuj, drukuj, udostępnij

Twoim Zdaniem

Dodaj Komentarz

Dodając komentarz akceptujesz
Regulamin oraz Politykę prywatności.

Zauważyłeś błąd lub komentarz niezgodny z regulaminem?
 
Oglądasz 26-34 z 34

Gość • Czwartek [24.04.2014, 16:51:20] • [IP: 5.173.230.***]

Ach, i dodam, że pisząc o nadużywającym, nie miałem na myśli Pana Zakrzewskiego, który na pewno ma wielkie serce dla Floty, sportu - tyle, że sport to przedawniana aktualnie nazwa.

Gość • Czwartek [24.04.2014, 16:49:37] • [IP: 5.173.230.***]

Ja w ogóle tego nie rozumiem - jak tu się ekscytować, czym, skoro już dawno zespół danego okręgu nie oznacza zespołu ludzi z danego okręgu, z którym by można sie identyfikować, ale - zbiór KUPIONYCH zawodników, nawet z Afryki lub z Czech, a z...flotą to tyle ma wspólnego, co jedno ze znaczeń słowa flota (=pieniądze).----Ogólnie: sport umiera, zamienia się w jakąś dziwną, merkantylną działalność, w biznes, gdzie nawet notorycznie nadużywający. .. człowiek, widziany takim publicznie, może być nazywany trenerem!

Gość • Czwartek [24.04.2014, 16:41:17] • [IP: 80.245.176.**]

Sztandar Wojskowego Klubu Sportowego Flota można oglądać w Klubie Garnizonowym

Gość • Czwartek [24.04.2014, 16:39:50] • [IP: 80.245.176.**]

Sztandar Wojskowego Klubu Sportowego FLOTA można oglądać w izbie pamięci w Klubie Garnizonowym

Gość • Czwartek [24.04.2014, 16:09:02] • [IP: 62.69.241.***]

z tym że w meczu z Amiką sędzia nas trochę skrzywdził to bardzo, bardzo delikatnie powiedziane... Panu Mikołajewskiemu wszytko pamiętamy!

Gość • Czwartek [24.04.2014, 16:00:33] • [IP: 92.42.119.***]

nie * ogniem bez przesadyzmu z tym panem

Gość • Czwartek [24.04.2014, 15:46:45] • [IP: 5.172.248.***]

Brawo 'Kufel'-ikona FLOTY. Dzięki za wszystko!

Gość • Czwartek [24.04.2014, 15:45:17] • [IP: 46.169.14.***]

Przeżywał z nim upadki i wzloty: gdy po meczu pucharowym z Amiką Wronki został trafiony kamieniem w głowę i stracił przytomność oraz gdy jego ukochany klub awansował do I ligi. tO JAK TO BYŁO? - PO UDERZENIU KAMIENIEM TO BYŁ WZLOT CZY UPADEK ??

• Czwartek [24.04.2014, 15:42:09] • [IP: 62.69.203.***]

Awansował do 2 ligi. .po zmianach wprowadzonych przez PZPN 1 sza liga, teraz

Oglądasz 26-34 z 34
■ Wiesz o czymś o czym my nie wiemy? Napisz! kontakt@iswinoujscie.pl lub wyślij mms na numer 602 657 344 ■ Wiesz o czymś o czym my nie wiemy? Napisz! kontakt@iswinoujscie.pl lub wyślij mms na numer 602 657 344 ■ Wiesz o czymś o czym my nie wiemy? Napisz! kontakt@iswinoujscie.pl lub wyślij mms na numer 602 657 344 ■ Wiesz o czymś o czym my nie wiemy? Napisz! kontakt@iswinoujscie.pl lub wyślij mms na numer 602 657 344 ■ Wiesz o czymś o czym my nie wiemy? Napisz! kontakt@iswinoujscie.pl lub wyślij mms na numer 602 657 344 ■ Wiesz o czymś o czym my nie wiemy? Napisz! kontakt@iswinoujscie.pl lub wyślij mms na numer 602 657 344 ■ Wiesz o czymś o czym my nie wiemy? Napisz! kontakt@iswinoujscie.pl lub wyślij mms na numer 602 657 344
■ Zaproszenie na obchody Narodowego Dnia Zwycięstwa 8 maja 2025 r. Uroczystość rozpocznie o godz. 11.00 na Placu Słowiańskim pod pomnikiem „Bohaterom Walki o Niepodległość Rzeczpospolitej” poprzez złożenie kwiatów przez władze administracyjne i samorządowe, służby mundurowe, poczty sztandarowe, delegacje organizacji, związków, stowarzyszeń, szkół oraz mieszkańców i gości. Druga część uroczystości odbędzie się o godzinie 11.30 na Cmentarzu Komunalnym w Świnoujściu przy „Kwaterze Wiecznego Spoczynku Weteranów II Wojny Światowej” ■