Paweł Żuchowski podkreśla , że nie jest to jednak, tylko książka o cudzie. To reportaż z wyjazdu do Ameryki Środkowej, gdzie spotkał świadków tego niecodziennego zdarzenia. Warto ją przeczytać także dlatego, że jest to opowieść o pracy dziennikarza korespondenta, który tym razem dostaje zlecenie zrobienia materiału w odległym zakątku świata właśnie o wydarzeniu, którego medycyna nie jest w stanie wytłumaczyć – podkreśla autor i zaznacza - nie napisałem tej książki, by próbować kogokolwiek przekonywać do czegokolwiek. Napisałem ją, bo uznałem, że to niezwykle ciekawa historia.
Korespondent zdradza kulisy pierwszego opublikowanego w Polsce wywiadu z Floribeth Morą Diaz ale także stara się dociec czy faktycznie w Kostaryce doszło do cudu czy też być może organizm pacjentki sam zwalczył chorobę. Nie narzuca niczego czytelnikowi a jedynie przedstawia fakty. Nie boi się zadawać trudnych pytań. Floribth Mora Diaz ma dziś 51 lat. W 2011 roku wykryto u niej tętniaka wrzecionowatego. Lekarze dawali jej najwyżej miesiąc życia. Choroba jednak zniknęła jak za dotknięciem czarodziejskiej różdżki.
Wśród wszystkich tych, którzy udostępnią te informacje rozlosujemy jeden egzemplarz książki Uzdrowił mnie Jan Paweł II. Więcej informacji o książce znajdziesz na stronie na FB. Wystarczy kliknąć:
www.facebook.com/pages/Uzdrowi%C5%82-mnie-Jan-Pawe%C5%82-II/483150548451199
A mnie uzdrowił rudy tusk. Miałem hemoroidy, przyłożyłem jego cudowne zdjęcie do hemoroidów, i po kilku sekundach hemoroidy zniknęły. Cud nad Świną. Od tamtej pory noszę jego cudowne zdjęcie w portfelu w tylnej kieszeni.
co za bzdury
A co rozmodloną resztą chorych ? Dlaczego ich nie uzdrowił ? Byli jacyś gorsi ?
Widocznie to nie był tętniak i lekarze się pomylili.
ble...ble...ble...
a mnie uzdrowił Adolf Hitler :) powiedział" uzdrawiam cię" i mnie uzdrowił :) to jest żałosne
mało jej dolarów w USA ?? won !