Od początku swojej pracy stosował oryginalne metody nauczania pokazujące uczniom fascynujący świat fizyki i astronomii. Miał niesamowitą zdolność łatwego nawiązywania kontaktów z uczniami. Znany był nie tylko z niekonwencjonalnych metod nauczania, ale i indywidualnego traktowania swoich uczniów, którym nadawał przydomki.
Był człowiekiem o wszechstronnych zamiłowaniach naukowych i humanistycznych, inteligentny, pracowity, tryskający pomysłami, pasjonat sportu. Wychował wielu laureatów olimpiad przedmiotowych z fizyki, astronomii i matematyki. Jego uczniowie i wychowankowie są dzisiaj świetnymi matematykami, ekonomistami, fizykami, prawnikami, informatykami… , zawsze wspominający swego mentora.
Za swoją pracę odznaczony został Złotym Krzyżem Zasługi oraz wyróżniony nagrodą Ministra Oświaty i Kuratora Oświaty.
Szkoła była dla niego całym życiem, tenis przyjemnością. Był człowiekiem pełnym humoru, dowcipnym, takim Go zapamiętamy.
Małgorzata Gołębiowska
Najlepszy!!
To byl dla mnie prawdziwy szok. Taki czlowiek i juz go nie ma. Wielka strata dla spoleczenstwa. Szczere kondolencje dla rodziny.
Profesorze przez wielkie P... Tak wiele chciałoby się powiedzieć...Zawsze pozostanie Pan w moim sercu i w mojej pamięci. Dziękuję za wszystko.
Losy się tak potoczyły, że 30 lat nie miałem okazji spotkać się z Panem profesorem - znałem Pana profesora - krótko z Liceum - jeden rok i trochę dłużej z - kortów tenisowych. Minęło tyle lat - a do dzisiaj pamiętam prowadzone przez niego lekcje fizyki, jak i również sportowe zacięcię. Pewien jestem, że pamięć o Panu profesorze trwać będzie przez długie lata jako wzór do naśladowania. Szczere kondolencje dla wszystkich bliskich Pana profesora
szczere kondolencje Rodzinie przesyłają uczniowie Liceum Ogólnokształcącego im Mieszka I, rocznik 1982-1986, klasa humanistyczna. Pomimo, że nie Pan profesor nie była naszym nauczycielem nie było ucznia, czy uczennicy z innych klas, którzy zawsze, ale to zawsze o Profesorze wypowiadali sie pozytywnie. To duża rzecz być szanowanym i lubianym przez swoich uczniów.
Tylko rok miałam przyjemność być Jego uczennicą na lekcjach astronomii, ale na zawsze zapamiętałam niezwykle szeroką wiedzę, inteligencję, błyskotliwość i poczucie humoru Pana Profesora. Gdy po latach zdarzało mi się widzieć Go na ulicy, w oczy rzucało mi się jedno - to był wiecznie młody człowiek !
Oby gwiazdy oglądane z bliska były przy najmniej tak fascynujące, jak zajęcia z Panem! Dobrej dalszej drogi Profesorze.
Nigdy przedtem ani potem nie spotkalem kogos takiego. Pare anegot: Uczen podchodzi do tablicy poprawic zadanie po innym mowiac" Cos tu nie gra". Na to Pan Sroka" Masz racje Michal, to tablica a nie gitara". Kiedys tez wyrzucil mnie z lekcji po krotkim spoznieniu. Bylem w szoku bo nidgy tego nie robil. Wyszedlem na korytarz a za mna Pan Sorka mowiac" No nie wiedzialem jak Cie wyciagnac ale fajeczki potrzebuje..." RIP
Szanowny Panie Profesorze. Ja, humanistka z wykształcenia i zamiłowania dziękuję za możliwość udziału w prowadzonych przez Pana zajęciach z matematyki, fizyki, informatyki i astronomii. Na wszystkich lekcjach potrafił Pan dotrzeć do osób takich jak ja genialnym wprowadzeniem. Od rozmowy na temat historii, literatury czy psychologii (czyli nauki o psach) niepostrzeżenie przechodziliśmy do tematu lekcji. Na egzaminach wstępnych na studia otrzymałam najwyższą ocenę z matematyki. Pan z ogromnym poczuciem humoru powiedział mi wtedy" Oni się chyba pomylili". Cieszył się Pan sukcesami swoich uczniów. Na zawsze pozostanie Pan w mojej/naszej pamięci jako mentor szanujący i słuchający innych (nawet uczniów). Do zobaczenia na wykładach prowadzonych przez Pana, już dziś rezerwuję miejsce w pierwszej ławce. Serdecznie współczuję Rodzinie Pana Profesora.
To byl wielki czlowiek. Moja zona ktora byla jego uczennica po latach bardzo cieplo go wspomina. [*] [*] [*]
Człowiek legenda - pamięć o Nim nie przeminie, byli uczniowie zawsze będą pamiętać, podziwiać i dziękować za wszystko! Logos stracił jednego z niewielu oddanych, prawdziwych nauczycieli z pasją! Wielka strata, kondolencje dla najbliższych..
Tak jak Sulisław, też pamiętam stwierdzenie Profesora, że najdłuższą grzywkę może mieć wychowawca. Niezwykła inteligencja, wiedza, szeroki światopogląd, dystans, dowcić i pasja. O tym wszystkim opowiadam moim dzieciom; Profesor nie lubił kwiatów, na zakończenie roku dostał od nas min kolorową kapustę. Pamiętam, był zachwycony pomysłem. cudownie mieć takie wspomnienia. Szczere kondolencje dla Rodziny.
Na początku lat 90-tych uciekaliśmy z lekcji religii do jego pracowni komputerowej w której stały wtedy jeszcze białe Elwro 800 Junior połączone w sieć. Jaka to niesamowita frajda wtedy była a profesor podchodził do swoich zajęć z wielką pasją. Dzięki niemu poznałem m.in. co to fraktale.
Pamiętam jak udowadniał, że nie istnieje żadna siła odśrodkowa. Każdy kto to pojął, nigdy już nie użył tej nazwy. W LO fizyki uczyliśmy się z podręczników akademickich (autorzy tej bibli to Resnick - Holiday). Miło go wspominam, choć nie przepadałem za fizyką.
"Zaczynamy od znaku krzyża, bo w tym kraju wszystko się od tego zaczyna" - mówił profesor kreśląc na tablicy oś X i Y. Zawsze chodził uśmiechnięty, zawsze dowcipkował. Dziękuję panie profesorze za wspólnie spędzone 4 lata Wyrazy współczucia dla rodziny.
Oj Dawałeś nam pseudonimy po dwudziestu latach mam nadal kartkę z ich nazwami RYFKA czy LADY PANK spoczywaj w spokoju
Zastanawialam sie czy napisac kilka slow o profesorze?Czy moj komentarz cos znaczy?Wczoraj kiedy przeczytalam wszystkie wypowiedzi, lza poplynela po moim policzku i pomyslalam, ze jestem mu to winna.Jestem dumna, ze byl moim nauczycielem, uczyl mnie fizyki chodzilam do klasy humanistycznej nasza klasa stworzyla kabaret bawilismy sie wspaniale nasz profesor Sroka mowil o nas" gryzipiorki"ale wiedzielismy, ze nas lubi prowadzilismy ciekawe rozmowy nie koniecznie o fizyce i to byla wielkosc naszego profesora.Wspanialy umysl, luzacka postawa, szacunek do ucznia to sie czulo nawet kiedy z nas zartowal. Do obecnych i przyszlych profesorow czy wasza postawa wobec mlodego czlowieka sprawi, ze po wielu latach ktos o Was napisze tyle ciepych slow i ze byla uczennica dorosla kobieta uroni po was lze?...
Żegnaj Profesorze, nauczyłeś mnie, córkę nawigatora patrzeć w gwiazdy inaczej.Teraz jesteś bliżej nich.Idź w stronę światła, tam też widocznie jesteś potrzebny.Zawsze jest za wcześnie i nie w porę odchodzić.Wyrazy współczucia - najszczersze z głębi serca- dla Żony - Pani Profesor Krystyny, Córki i całej Rodziny. RIP
Pan Stefan był moim wychowawcą w LO przez 4 lata w klasie mat- fiz. Zainteresowanie i pasja do nauk przyrodniczych została do dziś dzień i staram się ją przekazać moim dzieciom. Poziom nauk był bardzo wysoki a sposób przekazania nowatorski. Pamiętam do dziś dzień 1 lekcja fizyki pochodne, 2 klasa matematyki całki, 3 klasa matematyki przerobiony cały program i klasowe zawody w liczeniu całek na czas. Poza tym podejście do uczniów powodowało, że chyba wszyscy go lubili i szanowali. Na pierwszej lekcji organizacyjnej padły słowa" uczeń nie może mieć grzywki dłużej niż wychowawca", a były to czasy kiedy dyrekcja LO" ścigała" chłopaków za długie włosy. Pan Stefan miał długie włosy więc temat został pozytywnie załatwiony. Niezapomniany był także mecz tenisowy kolegi o czwórkę z fizyki a także wzór określających ilość wzorowych w klasie. Wielka szkoda !!
I ta slynna zasada profesora Sroki- ZUPSO zapisana na calej stronie zeszytu z fizyki, dzieki ktorej mozna bylo rozwiazywac wiekszosc zadan z fizy.Czesc Jego Pamieci.Byly uczen mat-fizu
Pytam a gdzie nastepcy ?? Pamietam jakdzis, jak na jednej z uczelni prowadzacy cwiczenia z fizyki (notabene uczen Pana Sroki) zapytal sie nas " czy jest ktos ze Swinoujscia I kto nas uczyl fizyki " gdy uslyszal ze profesor Sroka uslyszelismy ze mozemy na jego zajecia nie uczeszczac i ze na jego zajeciach wiecej sie nie nauczymy.SPOCZYWAJ W POKOJU
Niestety czas jaki każdy z nas ma zarezerwowany na tej planecie jest niezwykle limitowany z czego nie zawsze zdajemy sobie sprawę. W zasadzie wszystkie słowa jakie można było wyrazić zostały już poruszone w fali wyjątkowo ciepłych komentarzy poniżej. Posiadałeś wyjątkową osobowość Stefanie oraz inteligencję okupioną dużą dawką pozytywnej energii i dowcipu. Spoczywaj w pokoju i do zobaczenia" niebawem" po drugiej stronie.
To wielki dar mieć takiego wychowawcę. To dzięki Niemu jestem tym kim jestem. Dziękuję. Ewaryst Galois, Stanisław Ulam... To takie wzorce stawiał nam" Stefan". Granice funkcji i pierwsze całki już na pierwszej lekcji wychowawczej w 1. klasie LO. To były wyzwania i frajda. Po takiej szkole matematyka i fizyka na studiach to była błahostka. Pózniej, kiedy kolega rozwiązywał błyskawicznie na uczelni zadanie zadanie przy użyciu iloczynu pseudoskalarnego, to profesura uczelni wiedziała, ze jest ze Świnoujścia, bo" tam tak uczą". Kiedy przed chwilą się dowiedziałem, to pomyślałem, ze oto mamy ostatnie zdanie w pisanym kiedyś (całą klasą na lekcji wychowawczej) opowiadaniu katastroficzny, co złego przydarzyło się na świecie z powodu tego, ze ktoś podzielił przez zero. Ktoś naprawdę to zrobił... P.S. Gdy po latach poznałem świat tzw. profesury akademickiej, to zrozumiałem, że Poze nielicznymi wyjątkami, mało kto mógł się równać ze Stefanem Sroką. Szczęśliwi co mogli być jego uczniami.
Bardzo lubiany, wspaniale prowadzil fizyke i matematyke
To ogromny fenomen, że otrzymałeś Kochany Wychowawco same wspaniałe oceny..Tak bardzo sobie na nie zasłużyłeś.Czuje się tak jakbym straciła kogoś z rodziny..Takich nauczycieli jak Ty pełnych pasji już prawie nie ma : (Wyrazy współczucia dla Pani Profesor oraz Waszej Córki