Dyrektor OSiR Mariusz Fryska twierdzi, że taką decyzję podjęto w związku z sytuacją jaka panowała na parkingu. Mieszkańcy jak i turyści chcąc uniknąć opłat wynikających ze strefy płatnego parkowania zostawiali swoje samochody na parkingu przed pływalnią blokując tym samym miejsca klientom basenu. Zarządca parkingu tłumaczy, że dla klientów pływalni wprowadził nawet zniżki, którzy za godzinę postoju będą musieli zapłacić 3 złote, pozostali 5 złotych.

Czytelnicy skarzą się także na nieodpowiednie zachowanie zarządcy parkingu, wobec jego użytkowników. - Pan stosuje bardzo dziwne metody wyglądało jakby chciał mnie pchnąć lub uderzyć przy czym używał wulgaryzmów, mogło dojść do szarpaniny. Wszedł nawet za mną do pływalni i wykrzykiwał, że 3 złote to nie jest dużo. Skończyło się na tym, że nie skorzystałem z basenu bo jestem po zawale i nie będę pływał jak mi ciśnienie skoczyło. Ten Pan następnie z drugą osobą zadarł. Też mu naubliżał i zaczął się kłócić. Nie chodzi o pieniądze, ale dlaczego ktoś wymyślił sobie taką zasadę. OSiR powinien zweryfikować umowę dzierżawną. Dlaczego akurat jest pięć miejsc? Dziwne jest, że w przetargu wzięła udział tylko jedna osoba. Zastanawiam się nad zawiadomieniem prokuratury o ewentualnym popełnieniu przestępstwa- mówi reporterowi portalu iswinoujscie.pl oburzony tą sytuacją Mieczysław Marciniak.

Na te zarzuty zarządca parkingu Jakub Sołtysik odpowiada, iż ludzie nie chcąc zapłacić stają się agresywni i ubliżają. -Mnie w takiej sytuacji również ponoszą nerwy, jest to takie dwustronne przepychanie- mówi.

Zapytaliśmy dyrektora OSiR Mariusza Fryski o całą tą sprawę, który uważa iż wszystko zaczęło się od tego, że z parkingu przeznaczonego dla klientów pływalni zaczęły korzystać inne osoby.

- Trzeba rozpocząć od tego, że w dzielnicy nadmorskiej jest strefa płatnego parkowania, a więc w tej strefie każdy kto chciałby korzystać z miejsc parkingowych musi zapłacić jakąkolwiek opłatę bez względu na to czy zostawia auto na 10 minut czy pół godziny. Jest możliwość wykupienia miejsca parkingowego, w okresie sezonu który często rozpoczyna się już w maju i wtedy jest problem gdzie zaparkować swoje auto. W momencie gdy parking był za darmo to goście, którzy przyjeżdżali do Świnoujścia jak również mieszkańcy Świnoujścia stawali na tym parkingu ponieważ tam było za darmo i nie było możliwości, aby klienci pływalni mogli korzystać z tego parkingu. Wszyscy Ci, którzy parkowali tam swoje auto robili różne inne swoje czynności, ale na pewno nie korzystali z pływalni miejskiej, więc ogłosiliśmy przetarg aby można było tą sprawę uregulować by dać szansę aby klienci pływalni mogli w jakimś stopniu skorzystać z tego miejsca. Wyznaczyliśmy minimalną ilość miejsc, czy pięć to jest mało czy dużo ciężko mi jest powiedzieć, czy w ogóle powinny być miejsca darmowe tego się nie da po prostu zidentyfikować. Część klientów przychodzi na karnety, cześć kupuje bilety, część nie chce ich pokazywać. W umowie zapisane jest, że pięć miejsc parkingowych jest darmowych, jeśli one są zajęte to wtedy klienci muszą wykupić miejsce w strefie płatnego parkowania lub wykupić miejsce na parkingu przy pływalni i za nie zapłacić.

Przy pływalni jest droga dojazdowa tam można zatrzymać auto i wysadzić dziecko, nie ma konieczności wjeżdżania na parking, być może rozwiązaniem byłoby wprowadzenie tam strefy płatnego parkowania i wtedy wszyscy by płacili i nie byłoby żadnych wątpliwości i dyskusji to byłoby najbardziej sprawiedliwe. Nie jest do zweryfikowania to, czy klient przychodzi skorzystać z basenu czy chce skorzystać z wolnego darmowego miejsca parkingowego. Szkółki które prowadzą zajęcia na pływalni miały obowiązek przekazania informacji o wydzieleniu pięciu miejsc parkingowych, największy problem jest z klientami indywidualnymi to dla nich brakuje miejsc- mówi dyrektor OsiR Mariusz Fryska.

źródło: www.iswinoujscie.pl