Spotkanie z Beata Pawlikowską, przy połowie zajętych krzeseł na małej widowni, malutki namiot dla mediów wyglądały dość smutno i ubogo. Czyżby sponsorzy nie dopisali?
fot. iswinoujscie.pl
Karuzela kręci się w tym roku, 30 i 31 maja, w warszawskim parku, ale na razie bez większego zainteresowania. Nieliczni spacerowicze, puste krzesełka, niewielkie namiociki. Bez licznej publiczności, która jak się okazuje jest zasługą świnoujskiej promenady i lata, impreza wygląda smutno. To najlepszy sprawdzian co przyciąga ludzi. Morze czy Karuzela? Na zdjęciach widać odpowiedź na to pytanie.
Spotkanie z Beata Pawlikowską, przy połowie zajętych krzeseł na małej widowni, malutki namiot dla mediów wyglądały dość smutno i ubogo. Czyżby sponsorzy nie dopisali?
fot. iswinoujscie.pl
Może trzeba było się nie obrażać na ten milion od Świnoujścia? Skromnego namiotu bankietowego pilnowała obstawa, a prezes Ratajczak dość gorączkowo zachęcał nielicznych spacerowiczów do odwiedzenia namiotów. Ale tego rodzaju pikników w tym parku organizuje się latem kilkanaście.
fot. iswinoujscie.pl
Więc nadmuchiwany „robot” do wspinaczki dla dzieci nie jest wielką atrakcją, jak widać na zdjęciu. A mercedesa lepiej obejrzeć w salonie samochodowym.
fot. iswinoujscie.pl
Zaproszeni goście od lat ci sami. Bralczyk, Krzywonos, Ogórek, biskup Pieronek, Malicki. Jaki jest sens organizowania tego czegoś, wiedzą chyba tylko organizatorzy.
fot. iswinoujscie.pl
Warszawski piknik pokazuje jaka jest prawdziwa atrakcyjność Karuzeli Cooltury.
fot. iswinoujscie.pl
Na zdjęciach widać że niewielka. To Świnoujście jest atrakcyjne, zwłaszcza latem, bo promenada jest pełna a warszawski park Karuzeli prawie pusty. Może świnoujskie władze po obejrzeniu tych zdjęć zastanowią się czy warto wydać w przyszłości kilka milionów złotych na Karuzelę Cooltury.
źródło: www.iswinoujscie.pl
Rozumiem emocje kierujące autorem tekstu, ale to jaka karuzela kultury dla nas jest i co wnosi powinno zostawić się opinii czytających. Tutaj cały tekst nakłania do negatywnego spojrzenia na karuzelę. Chociażby dopisek na końcu" Ale to tylko nasze zdanie (ew. moje) i indywidualną ocenę pozostawiamy wam, czytelnikom" byłby okej :)
jakos chetnych tu nie ma !! kto chce takie badziewie oglądać !!
Teraz widać jak oni promowali Świnoujście ha ha ha, to raczej Świnoujście, plaża, promenada, morze -promowało tych pożal się Panie tych aktorzyków. Córka Kwaśniewskiego, a co ona tam robi w tej Karuzeli -czym tak może zabłysnąć że jest tylko córką Kwaśniewskiego. Tyle kasy na taki kicz żenada.
Wygląda na to, że to organizatorom KK powinno zależeć, aby odbywała się w Ś-ciu. Duże zainteresowanie mieszkańców i turystów. Kto tu, komu i ile powinien zapłacić, aby KK miała rację bytu? Osobiście mi się podobała i jestem za!
''Myster '' Ratajczak czas się wziąć za normalną pracę, zmywaki w Londynie czekają...
Śmieszna imprezka
ale kit, potwierdzam, nic Waltszawiacy nie słyszeli o czymś takim jak karuzela?
Brakuje Majdana i jego pani domu, to może pojawiły by się tłumy warszawiaków.
Ani tłumów ludzi, ani celebrytów, ważna kasa
Pytałem znajomych czy coś o tym słyszeli w Warszawie. Grymas zdziwienia. Ot taka prowincjonalna imprezka. Więcej widzów zbierają chóry Koła Gospodyń. A dla nas to miał być szczyt kultury.
Świnoujście to prestiż samo w sobie. Jakoś nie widać, żeby ludzie ekstra brali urlop specjalnie na to ścierwo. Patologia.
zainwestować w famę, zrobić festiwal z prawdziwego zdarzenia - z głową, jajem, z niebanalnymi pomysłami ale bez celebrytów- z prawdziwymi osobowościami/
Teraz już chyba nikt nie ma żadnych wątpliwości, że owa KK to szmaciana i tandetna lipa zrobiona dla kolesiostwa po to aby jak najwięcej wyciągnąć ze świnoujskiej kasy - myślę, że marzyciele o niej definitywnie wycofają swoje myśli z jej organizacji a sam Ratajczak weżmie się za inna robote bez bałamucenia o kulturze w Świnoujsciu
Bez komentarza, wniosek nasuwa się sam w jaki sposób i na co zagospodarować pieniądze na kulturę, na pewno nie na trzydniowy event Warszawy w Świnoujście...ta impreza nikogo nie przyciąga :)
Mnie się Karuzela Cooltury podobała.
A w którym parku stolicy to bylo bo plakatów jakos brak