Pogotowie ratunkowe zabrało kierowcę do szpitala. Ratownicy medyczni musieli kierowcę wydobyć z pojazdu, ponieważ nie mógł on wyjść o własnych siłach.
fot. Andrzej Ryfczyński
Do wypadku doszło w piątek po godzinie 7.00 rano. Kierowca mitsubishi chcąc ominąć dzika odruchowo skręcił w prawo i uderzył prosto w sosnę znajdującej się na poboczu drogi przy ulicy Sąsiedzkiej. Na miejscu pojawiła się straż pożarna, policja oraz pogotowie ratunkowe.
Pogotowie ratunkowe zabrało kierowcę do szpitala. Ratownicy medyczni musieli kierowcę wydobyć z pojazdu, ponieważ nie mógł on wyjść o własnych siłach.
fot. Andrzej Ryfczyński
- Straż pożarna została powiadomiona o zdarzeniu o godzinie 7.05. Działania strażaków polegały na zabezpieczeniu miejsca zdarzenia- informuje straż pożarna w Świnoujściu.
źródło: www.iswinoujscie.pl
Nie dzik winny, tylko mózgodebil za kierownicą.
15:27 żart oderwany od rzeczywistości, tego pana, sądzę, zbadano na okoliczność alkoholu.
Brak informacji o dziku !
trzymaj się Lukasz!!
A nie śmigłowcem do Szczecina?
dzik już to widze jeżdza jak wariaci. A busy marinusa i mitsubishi to ten niski nie oszczędza ile fabryka dała czy z ludzmi czy bez policja nic nie robi do czasu jak kogoś zabiją. każdy widzi jak oni jeżdżą
Gdyby był myśliwym to by wiedział. Ja jestem i mam na" sumieniu" dwa potrącone. By było śmieszniej, raz kiedy wracałem z polowania, a raz z wędkowania. W obu przypadkach nie miałem szans ominąć..., więc je zjadłem !
Jak nie był specjalnie ubezpieczony to smutno.Od państwowych lasów nie wydębi nawet grosika, jeśli był tam znak uwaga na dzikie zwierzęta to klęska kompletna.Miałem tak w Wolińskim parku.Trafiłem na rodzinke dzików.Ja głupi też próbowałem obinąć.Jednak zachaczyłem reflektorem i błotnikiem.Jesteśmy żywi ale życie zaczęliśmy od nowa, teraz pełniejszą parą, na całego.Myślę, jakby ktoś jechał z przeciwka, tragedia.Trzeba wyhamować, walnąć centralnie w stado, nie kręcić kierownicą.Przez Woliński i inne lasy Polskie jechać wolno 50 na godzine.Gdy 90 na godzine to trzeba jakieś 40 metrów aby wychamować.Nie przejmować się, że inni patrzą ze zdziwieniem.Nie jechać wieczorem, nocą.Życzę zdrówka.
Jeżeli to jest auto z m* to się nie dziwię, w końcu musiało do tego dojść. Kierowcy tej firmy powinni dawno mieć odebrane prawo jazdy. Oni po Przytorze jeżdżą jak po torze wyścigowym. Jak jedzie ich Trafic do Szczecina, to jazda na trzeciego, czy wyprzedzanie na ciągłej jest normą. Wszyscy powinni pójść na badania psychologiczne. Oni w końcu kogoś zabiją i będzie za późno. W tego dzika to nie wierzę. Poprostu zapier... zagapił się i wylądował na drzewie. Tak jak pisałem w końcu musiało do tego dojść.
Och ty dziku jeden ty !
NO trzeba było walnąć w tego dzika i byłby na rożno--dobrze że kierowca żyje trzymaj się!!
Czy dzik był trzeźwy ?
czyli poszkodowany / sprawdza Sus scrofa zbiegł ?
Ja w takich przypadkach zamiast dzików widuję białe myszki
mysliwy nawet autem atakuje zwierzyne
Nie chcę jak często inni robią na tym forum mądrzyć się na temat danego zdarzenia, ale jako kierujący często się dziwiłem stylowi jazdy wielu kierowców, jakby las był dekoracją tylko - stale to widzę. Z drugiej strony to też fakt, że zwierzę wyskakuje naprawdę niespodziewanie - mając w dodatku niemal zawsze barwy ochronne (może sarny bywają jaśniejsze), co utrudnia reakcję. Jest tak: asfalt o niebo lepszy niż kiedyś, więc samochody szybsze, a szybsze też dlatego, że coraz lepsze. Dziki zaś mimo żywienia się coraz podobniejszego do nas (śmietniki) nadal. ..dzikie.