Zbigniew Pawlak był w Biesłanie, poznawał ludzi, rozmawiał z wieloma, poznał ich ból, zrozumiał. Jest współautorem książki, która ukazała się właśnie, w 10 rocznicę tragedii. O swoim poznawaniu miasta i ludzi opowiadał w piątek, w zadaszonym ogródku restauracji Osada przy Wybrzeżu Władysława IV.

Gospodarze postarali się o niezwykłe miejsce i scenografię spotkania. Wnętrze letniego pawilonu wypełniało 186 balonów. –„To na odkupienie dusz dzieci, które zginęły w tej strasznej jatce”- usłyszeli przybyli goście.

Zbigniew Pawlak opowiadał o mieście i ludziach, których jeden tragiczny dzień zmienił zupełnie. Na całe życie. Gość podkreślił, że nieprzypadkowo właśnie teraz ukazuje się książka, odbywają spotkania wspomnieniowe.

Z inicjatywy międzynarodowych organizacji właśnie w tym roku mówimy więcej o dzieciach by nie wciągać ich w konflikty zbrojne. W tym kontekście przypomnienie największej tragedii z udziałem uczniów, małych dzieci jest jak najbardziej potrzebne.

Biesłański wieczór spotkał się z wielkim zainteresowaniem. Właścicielka „Osady” co chwila musiała dostawiać krzesła dla nowych gości. Zjawili się nawet rosyjscy żołnierze. To Sandro, Radek i Paweł z 312 plutonu Wojsk Powietrzno Desantowych.

Cała trójka to miłośnicy historii wojskowości. Wykorzystują każdą okazję by wziąć udział w zlotach i plenerowych grach. Ich pasją i stylem są ćwiczenia i sprawność fizyczna. Co zatem sprowadziło ich na spotkanie poświęcone Kaukazowi? _”To kolejne marzenie-odwiedzić tę urokliwą krainę!”-mówią. Na pewno także niejeden z polskich gości wieczoru zapragnął wybrać w taką podróż. Zbigniew Pawlak przedstawił na koniec swojej prezentacji szereg fantastycznych pejzaży kaukaskiego pogórza. I ma nadzieję, że ta cudowna kraina nie będzie w przyszłości żyć w cieniu hekatomby sprzed 10 laty.

źródło: www.iswinoujscie.pl