Do zdarzenia doszło o godzinie 5.25. Rzucono dwie kotwice, na szczęście nikomu nic się nie stało. Teraz sprawą ma zająć się Urząd Morski w Szczecinie.
fot. Sławomir Ryfczyński
Prom Baltivia dopływając do nabrzeża otarł się o zacumowanego przy nabrzeżu Galileusza. Baltivia miała awarię zasilania urządzeń sterujących statkiem.
Do zdarzenia doszło o godzinie 5.25. Rzucono dwie kotwice, na szczęście nikomu nic się nie stało. Teraz sprawą ma zająć się Urząd Morski w Szczecinie.
fot. Sławomir Ryfczyński
Na pomoc ruszyły dwa holowniki, które odholowały prom do stanowiska numer sześć przy terminalu promowym.
fot. Sławomir Ryfczyński
Komunikat prasowy
Polska Żegluga Bałtycka S.A. – Polferries, informuje, że w dniu dzisiejszym około godziny 0530 podczas manewrów cumowania promu m/v Baltivia w Terminalu Promowym Świnoujście nastąpił zanik napięcia na obwodzie zasilającym 220V w wyniki czego prom na krótki moment utracił sterowność. Wyhamowanie niewielkiej prędkości promu nastąpiło poprzez awaryjną procedurę rzucenia obu kotwic. Niestety, w trakcie wytracania prędkości, doszło do nieznacznego kontaktu m/f Baltivia ze stojącym przy nabrzeżu nr 4 promem m/f Galileusz. Obecnie trwają inspekcje obu jednostek. Wstępne oględziny wskazują na niegroźne otarcia burty oraz dziobnicy. Całe zdarzenie nie miało negatywnego wpływu na bezpieczeństwo pasażerów oraz przewożonego ładunku.
Promy z nieznacznym opóźnieniem powrócą jeszcze w dniu dzisiejszym do serwisu. Zarząd Polskiej Żeglugi Bałtyckiej S.A. - Polferries.
źródło: www.iswinoujscie.pl
Nie zla fantazja z tym otarcieṃ.
pewnie ktoś cukru do baku nasypał napewno to cukier był napewno
Dobrze, że nikomu nic się nie stało.
Wielka Heca przecież nic się nie stało.Dopiero po dwudziestu latach się złomuje statki a wcześniej trzeba je raz w roku konserwować a jak coś się zepsuje to nie naprawiać tylko wymienić. Nie opłaca się naprawiać kiedy się skończyła gwarancja na części. Takie jest moje zdanie na ten temat. A wasze zdanie jakie jest?
A jakby tam się bawiły małe dzieci, albo akurat tamtędy przechodziła procesja?!
może kapitanowi osa wleciała do srodka, albo alurat kichnął?
To nie mogli tak zrobić, żeby się nie obetrzeć, tylko zrobili tak, że się obtarli?