Dr Józef Pluciński • Niedziela [14.02.2010, 12:42:12] • Świnoujście
Chichot historii
Doskonały siatkarz pan Michał Ruciak. www.aktualnosci.siatka.org(fot. internet
)
Przed kilku tygodniami we wszystkich niemal lokalnych środkach przekazu, nagłośniona została sprawa odrzucenia przez naszą Radę Miejską wniosku o nadanie honorowego obywatelstwa miasta Świnoujścia, członkowi narodowej drużyny piłki siatkowej, panu Michałowi Ruciakowi, wywodzącemu się zresztą z naszego miasta. Taka była wola najlepszych synów naszego, mówiąc patetycznie, grodu i nie mnie nad nią dyskutować. Zainspirowała mnie aliści ona do poszukania w historii miasta przypadków nadania różnym osobistościom honorowego obywatelstwa. Poszukiwania przyniosły efekt zgoła nieoczekiwany, acz interesujący.
Zanim odkryję przed szanownymi czytelnikami wyniki mych dociekań, zdań parę o samej idei „ honorowego obywatelstwa”. Otóż nadawanie tej godności zapoczątkowane zostało we Francji, w okresie Rewolucji Francuskiej. Burzliwe wydarzenia tamtych lat, dynamiczne zmiany rządzących ekip i osobistości, sprawiły, że niemal każdy z uhonorowanych owym tytułem, z czasem tracił głowę na gilotynie. Już ten fakt mógł zniechęcać nieco do przyjęcia takiego zaszczytu. Na terenie Niemiec, zwyczaj nadawania honorowego obywatelstwa, rozpowszechnił się na dobre od połowy XIX wieku. Z czasem, nie tylko wielkie miasta ale i niewielkie mieściny obdarzały tym tytułem wybranych, możnych tego świata. Szczególnie moda na nadawanie tytułu honorowych obywateli miast a nawet regionów, rozpowszechniła się w wielu krajach, w pierwszej połowie ubiegłego XX stuleciu. Jeśli dodamy do tego, że był to czas panowania dyktatur w wielu europejskich krajach nie dziwi, iż taki Mussolini był honorowym obywatelem kilkuset włoskich miast i miasteczek. Było to jednakowoż nic wobec rekordu jaki w tym względzie osiągnęli Niemcy. Otóż Adolf Hitler od 1932 roku do końca żywota uznany został honorowym obywatelem ponad 4000 miejscowości ! Jak z tym było np. w ZSRR nie potrafię odpowiedzieć, jako że nie udało się do żadnych informacji dotrzeć.
A jak było w Polsce ? W okresie międzywojennym również wiele polskich miast nadawało ten tytuł co bardziej znaczącym osobistościom życia politycznego czy naukowego, ale też duchownym a nawet artystom. Wyróżnieniem takim obdarzani byli również obcokrajowcy jak np. francuscy generałowie Weygand czy Foch. Sportowcy wówczas jednak w cenie nie byli. W okresie powojennym, w warunkach rządów jednej opcji politycznej, honorowi obywatele pochodzili w większości przypadków z jednej ideologicznej półki. O ile zdarzali się inni, to z czasem ich przemilczano, a jak się dało to uchwały anulowano. Ale wracajmy do naszego zasadniczego tematu, czyli honorowych mieszkańców miasta Świnoujścia.
Pierwszego honorowego obywatela Świnoujście zafundowało sobie dopiero w 1923 roku, nadając go marszałkowi Augustowi von Mackensen, jednemu z wybitniejszych dowódców niemieckich z czasów I wojny światowej. Okazją do nadania tego miana była jego wizyta w Świnoujściu podczas zjazdu nacjonalistycznej organizacji młodzieżowej „Jungsturm”.
Marszałek August von Mackensen honorowy obywatel miasta od 1923 r.(fot. Archiwum autora
)
W dziesięć lat potem, w 1934 r. ten tytuł, wzorem tysięcy innych niemieckich miast, rada miejska przyznała ówczesnemu kanclerzowi Rzeszy Adolfowi Hitlerowi. Fakt ten podkreślano przy lada okazji, m.in. drukując stosowną informację na jednej z pierwszych stron książki adresowej miasta. Podczas pobytu Adolfa Hitlera w marcu 1939 r., w mieście na trasie jego przejazdu rzucał się w oczy wielki transparent że „Świnoujście wita swego mieszkańca nr 1 !”.
Honorowy obywatel Świnoujścia, kanclerz Rzeszy Adolf Hitler.(fot. wikipedia.pl
)
Przewaliły się nad miastem burze dziejowe, dawni jego mieszkańcy zastąpieni zostali przez polskich osiedleńców, przygnanych wojennymi losami z różnych zakątków świat. Oni to honorowych mieszkańców widzieli wśród warszawskich prominentów. Dnia 5 marca 1947 r. grupa radnych ówczesnej Miejskiej Rady, członków Polskiej Partii Robotniczej poprzedniczki PZPR, złożyła wniosek o nadanie honorowego obywatelstwa Świnoujścia, dwóm osobom: Bolesławowi Bierutowi i Władysławowi Gomułce. Młodszym czytelnikom przypomnę tylko, że ten pierwszy był wówczas Prezydentem RP a przy tym zaufanym człowiekiem Stalina, a drugi ówczesnym sekretarzem generalnym PPR i ministrem Ziem Odzyskanych.
Fragment protokołu Rady Miejskiej Świnoujścia z 1947 r. z wnioskiem o nadanie honorowego obywatelstwa.(fot. Archiwum autora
)
Wniosek oczywiście przyjęty został jednogłośnie i skierowany do realizacji. Artysta plastyk Stanisław Kuglin za odpowiednie honorarium wymalował odpowiedni dyplom i 4 lipca 1948 r. delegacja świnoujścian pojechała do Warszawy. I jeszcze drobna informacja, każdy z 3-ch delegatów na opłacenie związanych z tym wydatków, otrzymał kwotę 12 tysięcy złotych z miejskiej kasy. Wystarczyło na zakup odpowiedniego przyodziewku, przejazd i pobyt w stolicy. W dwa dni potem dyplomy zostały wręczona, ku zadowoleniu obu dostojników.
Pierwszy powojenny świnoujski honorowy obywatel Bolesław Bierut, Prezydent RP.(fot. wikipedia.pl
)
I tak Świnoujście dorobiło się nowych honorowych obywateli. Aliści los z naszych poprzedników szybko zadrwił. W trakcie obrad Biura Politycznego PPR w dniu 10 sierpnia 1948 r., podjęto decyzję o usunięciu z kierownictwa partii Władysława Gomułki za "prawicowe i nacjonalistyczne odchylenie". i zastąpieniu go przez Bolesława Bieruta. Jeden z naszych „honorowych” okazał się zatem być „niesłusznym”.
Władysław Gomułka, w 1947 r. sekretarz PPR i minister Ziem Odzyskanych.(fot. wikipedia.pl
)
Wymienieni jednakże nie zamknęli listy honorowych obywateli. W dniu 27 sierpnia 1964 roku, Miejska Rada Narodowa nadała ten tytuł również jednogłośnie, kolejnemu wybrańcowi. Był nim Stanisław Sroka ówczesny minister Gospodarki Komunalnej. Gest ten miał absolutnie materialne uzasadnienie, chodziło o załatwienie u władz warszawskich bodajże zgody i środków na budowę mostu karsiborskiego. No i sprawę załatwiono. Taka to była poetyka tamtych czasów.
W tym to miejscu wypada postawić pytanie zasadnicze: co z tytułu honorowego obywatelstwa obdarowanemu przysługiwało i przysługuje ? Co stracił nasz znakomity siatkarz? Z tym zaprawdę jest mizernie. Po pierwsze żadnych profitów finansowych. Przyjętym było przyznawanie prawa do bezpłatnych przejazdów miejskimi środkami komunikacji, bezpłatnego wstęp do teatru miejskiego i wreszcie prawo do pochówku na koszt miasta z należytymi honorami.
Tu dochodzimy do konkluzji. Panie Michale, naprawdę nie ma Pan czego żałować ! Towarzystwo wymienionych, honorowych obywateli Świnoujścia nie jest z całą pewnością towarzystwem z Pana marzeń. Przejazdy, nawet bezpłatne, autobusami miejskimi, nie słynącymi wszak z komfortu, też żadna frajda. O bezpłatnym bilecie do teatru, którego nie ma, sądzę Pan nie marzy. Zostaje zatem pochówek, ale nie wydaje się, że nawet najbardziej wystawny, np. z przemówieniem przewodniczącego Rady Miasta, budziłby Pana zachwyt. Życzę zatem zdrowia, kondycji i nadal wspaniałej gry.
źródło: www.iswinoujscie.pl
Uważam artykul za trafiony. Swietnie napisany i oparty na faktach. Nawet gdybym był b. zasłużony dla miasta, to nie chciałbym się znaleźć w takim towarzystwie. Nie byłoby to wyróżnienie, wręcz przeciwnie. Widac, ze takie odczucia ma i Pan Dr Plucinski. A Pan Ruciak i tak jest zasluzony !
Trzeba przyznać, ciekawa lektura...
Oni znają się na tym co robią i robili!
Dać politycznym zatrudnionym w UM.
Ło, Matko Bosko Zimorodno! Kiedy wreszcie przyjdzie wiosna?
Całe szczęście, że takiego ścierwa jak lenin i stalin nie ma w zaszczytnych tutułach honorowego obywatela. Albo ścierwa pokroju Gomułki, Jaruzelskiego, Kwaśniewskiego, Berii, Millera Lecha i innego brudu:) Ale super, że tych gnid nie ma:) Prawda panie maslankiewicz? Jak dobrze, że tych brudnych komuchów nie ma co?:)
dajcie jaruzelskiemu on pasuje do tych zbrodniarzy
Wpis został usunięty ze względu na złamanie prawa lub regulaminu serwisu przez użytkownika/Admin
Hitler dostał tytuł od niemieckiej Rady Miasta. My nie jesteśmy spadkobiercami niemieckich tradycji i niemieckiej historii miasta. Dostaliśmy tylko w prezencie substancję materialną, architekturę, układ urbanistyczny. Nasza Rada Miejska nie jest zobowiązana do kontunuacji niczego, co wynika z niemieckich narodowych działań i tradycji przeszłości. Dlatego Hitler nie jest niczym zaszczytnym dla nas, dzisiejszych mieszkańców. My mamy sumienie czyste.
A co by się działo, gdyby Hitlera pozbawić tego zaszczytu?
"Manko" z wyspy na placu Wolności - zasłużony dla mieszkańców i wielu przyjezdnych.
Dajcie Herbuśowej.
Jesteś nikim miernoto:)
(Dokończę myśl). ..działalnością pchnie świat na nowe tory. Albo narodzi się aktor, którego wybitne kreacje na zawsze wpiszą się do kanonu sztuki i jego nazwisko zostanie zapisane w naprawdę wielkiej encyklopedii (nie wikipedii). Przecież może nam wyrosnąć w Świnoujściu choćby kosmonauta, który postawi większy krok, niż zdobycie medalu na jakichś igrzyskach. Więc dajmy Michałowi tytuł wybitnego sportowca, supersiatkarza czy osobowości roku, ale z tym honorowym obywatelstwem radziłbym nie przesadzać. Bo stąd już tylko krok do nadawania najbardziej zaszczytnych tytułów bohaterom " M jak miłość" czy " szansy na sukces". Rozdawanie tak rzadkiego tytułu (sprawdźcie, ilu dotychczas go dostało!) nie może się stać czymś powszechnym, bo się zdewaluuje. Ale to tylko moje skromne zdanie. I nie zamierzam nikogo obrzucać inwektywami, jak to ma w zwyczaju jeden z tutejszych internautów, którego ksywka nawet nie chce mi przejść przez gardło.
Bo w radzie miasta powinni zasiadac naprawde wybitni i wyksztalceni ludzie a nie rozne towarzystwo wzajemnej adoracji.Nieliczni z obecnych radnych chca dzialac dla dobra mieszkancow i maja pojecie co to znaczy.
Szkoda, że ta dyskusja zakreśla aż tak szerokie kręgi, zatracając jednocześnie sens samego tytułu. Zwróćcie uwagę, że doktorat honoris causa nadaje się przeważnie osobom, które faktycznie nie posiadają wykształcenia, ale mają osiągnięcia w danym kierunku! Podobnie w dobrym zwyczaju jest nadawanie honorowego obywatelstwa ludziom, którzy wprawdzie z miasta nie pochodzą, ale są dla niego (DLA NIEGO!!) zasłużone. Pomijam tu wybryki historyczne, do których zaliczam nie tylko Hitlera, ale też i Bieruta, i Gomułkę - chociaż do tych ostatnich mam zdecydowanie mniej zastrzeżeń. Dla znanych sportowców, którzy sławią imię swojego miasta w świecie, bardziej pasuje tytuł " Zasłużony dla miasta", o ile taki jest przyznawany. A wiem, że wiele polskich miast taki tytuł właśnie nadaje. Niech nam się trafi jakiś nobel (życzę tego nam wszystkim), jak wtedy będzie wyglądał w jego towarzystwie młodzian, który jest wybitnie uzdolniony w wyskokach, wystawach, blokach i ścięciach? Albo doczekamy wybitnego polityka, który swoją cdn.
No i pan Janusz Żmurkiewicz i Joanna Agatówna za to, że miasto nam pięknieje.
Honorowym obywatelem oprócz Pana Plucińskiego powinien zostać pan Wroński a nie jakieś sportorzyny.
Prawdę mówiąc to uczekuję kiedy autor tekstu za swój dorobek życiowy, zawodowy, naukowy wkład w tworzeniu wizerunku Świnoujścia zostanie jego Honorowym Obywatelem!
Ja w kontekście licznych komentarzy, (zwłaszcza" gwiazd" portalu: maślanki i rudykała) oraz samego artykułu.. Co do wiedzy doktorka - dobra robota i poczucie humoru dopisuje mu - brawo. Też doceniam jego kunszt. W tamtych czasach faktycznie honorowymi obywatelami zostawali ludzie, ktorym aż strach było takiego tytułu nie nadać (np. Adolfik). Maślanka przywołał nasze" niziny" społeczne. Oki - jeśli współczuje im i martwi go ich sytuacja, nie- jeśli faktycznie widzi w nich honorowych obywateli. Rudykał - on z kolei główny przeciwnik komuny, trzymając sie swych przekonań, jak tonący żyletek, od razu stoi okoniem do prób poruszenia zagadnienia bezdomnych, bezrobotnych, itp.Jeden i drugi musze niestety przyznać ma trochę racji. Sam Druciak, myślę, że ma gdzieś te darmowe przejazdy mzk i wogle całe to zamieszanie. Robi co umie, lubi i tego trzeba mu zazdrościć. Wg. mnie na honorowego obywatela nie zasługuje (i to nie że mam cos do niego). Może jeszcze za wcześnie na ten tytuł...
Bueheheh jaki ciemniak:) Zero ustosunkowania się do treści:) Masz maślankiewicz ode mnie hiciora na dziś dzień: www.youtube.com/watch?v=t67NR8WTNLE&feature=r
elated
Fakt że towarzystwo jest nie ciekawe i nad tym by się trzeba było zastanowić. Natomiast odnośnie wypowiedzi większości. Przeczytajcie co piszecie i zastanówcie się. Najlepiej to sami się zaproponujcie na honorowego mieszkańca naszego miasta. Z tego co piszecie to takie honorowe obywatelstwo należy się nie wybitnym mieszkańcom naszego miasta dla tego bo biorą pieniądze za to że są wybitnymi. Generalnie rzecz biorąc to do pięt nie dorastacie Ruciakowi . Weźmy takie nagrody Nobla czy tam są nagradzani ludzie niczego nie warci nie pracujący żerujący na rodzicach i społeczeństwie miast, krajów w których zamieszkują a czy wynalazki tych nagrodzonych nie przynoszą profitów nagrodzonym. Są to wybitni ludzie w swoich specjalnościach. Ruciak jest wybitnym w tym co robi i robi to dobrze. Przemawia przez większość z Was egoizm i zazdrość o to że On może a Wy nie. Kto mu zaszczepił i dał podstawy gry w siatkówkę. Nasi szkoleniowcy i za to im chwała, więc jest nasz Świnoujski. Ruciak jest Nasz i jest wybitny.
Żule i rude kały były w każdym ustroju. Ani jednych, ani drugich nie znoszę, bo rozsiewają zgniliznę.
Maślankiewicz kim ty byłeś za komuny? Piszesz jak jakiś UBek tęskniący za komuną. Gadasz jak ostatni komunista:) Biedacy sami sobie winni, że biedni. Idąc twoim tokiem rozumowania żule, które raczą swoim odorem normalnych ludzi to biedni ludzie pokrzywdzeni przez los. Nie pomyślisz, że większość ludzi się rozwija i ciężko pracuję a oni wykładają na wszystko swoją knagę:) Nie czarujmy się : jesteś jakimś niedobitkiem ubecji:) Wierzysz pewnie, że komuna upadła przez agenture imperialistyczną. Akurat mistrzami w rozdawnictwie medali byli komuniści: zerknij na radzieckich gwałcicieli noworodków - soldatów z setką orderów na piersi. Armia czerwona przegwałciła pół Europy, mordowała niewinnych. Do dziś mamy nędzę bo czerwone brudy objadały resztę narodu przez bez mała 50 lat.
Dzisiaj bohaterami są wszyscy ci, którzy muszą cierpieć biedę. Ludzie z minimalną płacą, bezrobotni bez prawa do zasiłku, bezdomni wyrzuceni z mieszkania dzięki demokracji i dokonanym w naszym kraju przemianom. Wszyscy obywatele, którym kolejne kręgi rządowe fundują koszmar życia w nowym ustroju. Chorzy, których nie przyjmują do szpitali, bo się skończyły limity na coś tam. Biedacy umierający w zimnie i głodzie, bo ktoś nam wreszcie wywalczył wolność. A więc modelowych postaci do nadawania im honorowych tytułów za bohaterstwo mamy teraz wyjątkowy urodzaj. Na co więc czekamy? Czy ci bohaterowie są za mało bohaterscy? Za mało mają zasług? Co jeszcze musi ich spotkać, żeby można było ich ustawić na najwyższej półce? Żeby mogli stanąć w kolejce do zaszczytów? Nie czarujmy się, wojny wymyślają królowie i władcy, na wojnach giną prości biedacy. A potem medale dostają znów ci, którzy te wojny wymyślili. Im więcej ofiar pociągnęły wojny, tym większe medale zawisną na piersiach winowajców. Tak jest od początku świata.